19.02.2018
Znaleźć odpowiedni wariant
W minionym sparingu sosnowiczanie popełnili zbyt dużo błędów indywidualnych, a to przełożyło się na sromotną porażkę z Niwami Brudzowice. Wynik końcowy zdecydowanie przemawia na korzyść rywali - 7:3.
Zagłębiacy mimo wszystko dotrzymywali kroku i szli niemal "łeb w łeb". Z bramki otwierający cały wór z trafieniami otworzył Jan Janosz, który nie zmarnował zagrania Łukasza Mozlera.
Asystent przy pierwszym golu bardzo chciał wpisać się na listę strzelców i to zadanie powiodło mu się, kiedy dał Zagłębiu remis 2:2! Wtedy fantastycznym dograniem popisał się Michał Kieca.
Później szybkie dwa ciosy od przyjezdnych i jedyną odpowiedzią sosnowiczan w tym starciu był złapany kontakt przez Fabiana Klamę.
Po spotkaniu trener przekazał krótki plan na najbliższe tygodnie:
Łukasz Nadolny: Mecz w naszym wykonaniu zupełnie nie udany. Było dużo niedokładności, błędów indywidualnych i zespołowych. Nie ma żadnego usprawiedliwienia za wynik końcowy. Szczególnie w drugiej połowie drużyna gości wykorzystała nasze słabości w 100%. Najbliższe 4 tygodnie do meczu mistrzowskiego poświęcimy na poprawę i eliminację błędów indywidualnych, a także dobre przygotowanie do końca sezonu.
Zagłębie II Sosnowiec - Niwy Brudzowice 3:7
Bramki: 1:0 Jan Janosz (asysta - Łukasz Mozler), 2:2 Łukasz Mozler (asysta - Michał Kieca), 3:4 Fabian Klama (asysta - Jan Janosz)
Zagłębie II: Kłosek (46. testowany) - Klama, Konieczny (46. Popek), Błach, Pawlik (46. Chamara) - Bernaś (46. Szmytkowski), Mozler, Kieca (60. Bała), Bała (46. Gądek), Czerwik (46. Koster) - Janosz.