HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #sparing #kibice

 31.01.2018

Pewne zwycięstwo nad Rekordem

W drugim, środowym sparingu drużyna Zagłębia Sosnowiec podejmowała trzecioligowy Rekord Bielsko-Biała. Sosnowiczanie zwyciężyli 3:1, a na listę strzelców wpisał się powracający po długiej przerwie Martin Pribula.

Pierwsza połowa spotkania z Rekordem Bielsko-Biała rozpoczęła się bardzo agresywnie. To goście już w 3. minucie mogli otworzyć worek z bramkami, jednak dośrodkowanie w pole karne nie znalazło adresata. Dwie minuty później interweniować już musiał bramkarz Zagłębia Matko Perdijić. Mecz dalej toczył się w bardzo szybkim tempie, a kolejną dobrą sytuację miał Arkadiusz Jędrych, który próbował skierować piłkę głową do siatki, niestety bezskutecznie. Kolejna kontra Rekordu ponownie okazała się niebezpieczna, jednak bardzo dobrze w bramce spisywał się Perdijić. Po kwadransie gry na boisku zaczął odznaczać się Alexander Christovao, który najpierw sam starał się pokonać bramkarza gości, a następnie po składnej akcji środkiem zgrał do Tomasza Nawotki. Jednak nie udało się domknąć akcji. W 22. minucie spotkania ponownie dobrze dysponowany Jędrych miał okazję otworzyć wynik meczu. Trzy minuty później udało się to powracającemu do zdrowia Martinowi Pribuli, który kapitalnie wykorzystał dośrodkowanie Roberta Sulewskiego. Z takim wynikiem Zagłębiakom grało się jeszcze lepiej. Vamara Sanogo w 38. minucie był bliski podwyższenia rezultatu, jednak futbolówka przemknęła obok lewego słupka. Nasz napastnik koniecznie chciał się zrehabilitować. Minutę później doskonale poradził sobie z bramkarzem gości i wystawił piłkę Nawotce, a ten trafił wprost do pustej bramki. Sosnowiczanie schodzili do szatni z dwubramkową przewagą.

Pełna optymizmu, przy wyjściu na drugą połowę, drużyna Zagłębia dalej prezentowała agresywny styl gry. W 50. minucie spotkania Żarko Udowiczić wrzucił spod końcowej linii boiska, jednak nikt nie zdołał dojść do piłki, a po akcji można było usłyszeć tylko krzyk sportowej złości. Rekord również starał się odrobić straty. Swoje sytuacje miał dwukrotnie Czapla, lecz piłka uniosła się w obu przypadkach wysoko nad bramką. Groźnie wyglądało odbicie się futbolówki od słupka bramki Perdijića, która wróciła w pole karne. Jednak drużyna Rekordu nie wykorzystała tej sytuacji. Po 66 minutach spotkania boisko opuścił strzelec pierwszej bramki - Martin Pribula, a zastąpił go Konrad Kumor. Kąśliwą wrzutką w pole karne spod linii końcowej popisał się jeszcze w 70. minucie Robert Sulewski, jednak lot piłki przerwał bramkarz gości. Na kolejne zmiany w składzie nie musieliśmy długo czekać. Za Bartłomieja Babiarza na boisku pojawił się Michał Kieca, a za Alexandra Christovao - Janek Janosz. W 74. minucie Kumor przeciął pole karne podaniem po ziemi. Piłka doszła do Sanogo, lecz ten obił obrońcę z przeciwnej drużyny. Chwilę później drużyna Rekordu wykorzystała zamieszanie w polu karnym Zagłębiaków i wywalczyła rzut rożny. Okazał się on jednak idealną sytuacją do kontry. Tomasz Nawotka podał do Vamary, a ten przedłużył do Konrada Kumora, który podwyższył wynik na 3:0. Trzy minuty przed końcem meczu Dawid Ogrodzki atomowym strzałem pokonał Matko Perdijića i jednocześnie zmniejszył przewagę sosnowiczan na 3:1. 

Zagłębie Sosnowiec - Rekord Bielsko-Biała 3:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Martin Pribula (25.), 2:0 Tomasz Nawotka (39.) 3:0 Konrad Kumor (76.) 3:1 Dawid Ogrocki (87.)

Zagłębie: Perdijić - Sulewski, Jędrych, Krzykowski, Udowicić, Nawotka, Rzonca, Babiarz (71. Kieca), Pribula (66. Kumor), Sanogo, M'Futila (71. Janosz)

Rekord: Żerdka Gaudyn, Rucki, Wyroba, Żołna, Gleń, Profic, Hilbrycht, Ogrocki, Czernek, Czapla oraz Kucharski, Nagi, Heller, Groń, Ślosarczyk, Kubica, Motyka, Sobik, Caputa