24.01.2018
Odpowiednia pora na bramki Kumora
Najwięcej powodów do radości może mieć nasz wychowanek! Konrad Kumor wpisał się dwa razy na listę strzelców i dzięki temu zapewnił nam zwycięstwo w meczu towarzyskim z "Góralami".
Początek meczu na sztucznej murawie znowu nie ułożył się najlepiej. Już w 5. minucie Matko Perdijić skapitulował po uderzeniu Miłosza Kozaka. Skrzydłowy został niepilnowany na prawej stronie boiska i wykorzystał okazję
w stu procentach. Po otwarciu wyniku przez gości Zagłębiacy prędko zabrali się do odrabiania strat.
W 17. minucie przebojową akcję przeprowadziliśmy na prawej flance. Tam prostopadłą piłkę dostał Tomasz Nawotka, który urwał się spod opieki kapitana Łukasza Sierpiny. Zawodnik zaatakował "Nawota" w okolice pleców,
a sędzia od razu pokazał na jedenasty metr od bramki. Do futbolówki podszedł Szymon Lewicki, który uderzeniem w sam środek zmylił naszego byłego golkipera - Wojciecha Fabisiaka.
Widać było po naszym napastniku, że z jednego trafienia w przeciągu 45 minut nie będzie zadowolony. Kiedy nadarzyła się okazja w ostatniej akcji pierwszej części "Lewy" bez zawahania ją wykorzystał. W skrócie - 25. metr od bramki "Fabiego" - strzał
z powietrza i piłka poszybowała nad głową golkipera! 2:1!
Po zmianie stron sosnowiczanie długo nie mogli dojść do głosu i wyraźnej przewagi. Większość akcji była rozgrywana w środkowej strefie boiska.
Nagle pojawił się błysk na prawej stronie. Po chwili okazało się, że to Konrad Kumor. Nasz wychowanek najpierw złożył się do przewrotki i trzeba mu oddać, że wiele nie brakło, by Rafał Leszczyński został pokonany.
Po chwili Podbeskidzie wykorzystało złe podanie Żarko Udoviczicia. Nasz lewy obrońca chciał zgrać głową do Dawida Kudły, lecz ta dziwacznie odbiła się od jego ciała i prezent wykorzystał Łukasz Hanzel.
Do końca pozostało 10 minut, a wynik remisowy 2:2.
Wtedy w obrót całego zajścia wziął na siebie Konrad Wrzesiński. Skrzydłowy wpadł w pole karne i podał do lepiej ustawionego Patryka Mularczyka. Pomocnik oddał strzał, a do dobitki dopadł Konrad Kumor. "Kumi" odebrał gratulację od kolegów i zabrał się do dalszej pracy.
Dwie minuty i niemal kopia sytuacji sprzed chwili! Tym razem Żarko Udoviczić obsłużył Konrada Kumora, a ten rozstrzygnął wynik na korzyść Zagłębia strzelając gola na 4:2!
Brawo "Kumi", brawo Zagłębie!
Zagłębie Sosnowiec - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2 (2:1)
Bramki: 0:1 Miłosz Kozak (5.), 1:1 Szymon Lewicki, 2:1 Szymon Lewicki (45.), 2:2 Łukasz Hanzel (79.),3:2 Konrad Kumor (80.), 4:2 Konrad Kumor (82.)
Zagłębie (I połowa): Perdijić - Nuno Malheiro, Jędrych, Makowski, Puchacz - Rzonca, Milewski - Nawotka, Cristavao, Banasiak - Lewicki. (II połowa): Kudła - Sulewski, Krzykowski, Cichocki, Udoviczić - Babiarz, Nowak
- Wrzesiński, Mularczyk, Kumor - Sanogo.
Podbeskidzie (I połowa): Fabisiak (46. Leszczyński) - Oleksy (46. Kolar), Wiktorski, Gibas, Sierpina - Hanzel, Rakowski (46. Matuszczyk)- Kozak (46. Andronić), Iliev (46. Gutowski), Chmiel (46. Kostorz) - Sabala (46. Tomczyk)