17.05.2014
Dwie poprzeczki, trzy bramki, trzy punkty
Od pierwszej minuty spotkanie było szybkie, dużo wymian podań, sosnowiczanie przedostawali się pod pole karne rywala, jednak piłka długo nie chciała wpaść do siatki. Najbliżej szczęścia był Grzegorz Arłukowicz, który w 7. minucie z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. Koledze pozazdrościł Tomasz Szatan. Nasz wychowanek w 34. minucie uderzył z rzutu wolnego i dwa razy trafił w poprzeczkę, gdyż najpierw futbolówka odbiła się od poprzeczki, następnie za linią bramkową i ponownie od poprzeczki. Do piłki dopadł Łukasz Tumicz, który dobił futbolówkę wychodzącą w pole. Sytuacja była kontrowersyjna, gdyż wydawało się, że piłka już przy strzale "Szatiego" przekroczyła linię bramkową, jednak sędzia bramkę wskazał dopiero po strzale Tumicza, więc dobrze, że napastnik dobijał.
Druga połowa była jeszcze bardziej emocjonująca. W 65. minucie Łukasz Tumicz idealnie zagrał do Mateusza Września, a ten uderzył z linii pola karnego i piłka znalazła drogę do siatki. Nasi piłkarze wypracowali jeszcze kilka okazji, dodatkowo groźnie uderzali z dystansu. Najlepszą szansę zmarnował Wrzesień, który wyszedł sam na sam, jednak przekombinował. Była to 85. minuta spotkania, a niewykorzystane sytuacje... no właśnie. 120 sekund później rywale, za sprawą Piotra Giela, zdobyli kontaktową bramkę. Końcówka była bardzo emocjonująca, rywale próbowali wyrównać, jednak ta sztuka nie udała im się.
MKS Kluczbork - Zagłębie Sosnowiec 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 - Szatan (34.), 0:2 - Wrzesień (65.), 1:2 - Giel (87.).
Zagłębie: Struski - Farkas, Grudniewski, Kursa, Ninkovic - Wojcieszyński (63. Grube), Arłukowicz - Wrzesień, Szatan, Mizgała (63. Sadowski) - Tumicz (76. Jankowski).
MKS: Wnuk - Ganowicz, Gierak, Orłowicz, Uszalewski, Bzdęga (62. Giel), Arian, Hober (62. Kwaśniewski), Nowosielski, Wolkiewicz, Lagierski (62. Burski).