HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 19.10.2017

Zaległości nadrobione

Cała 12 kolejka Nice I Ligi została już rozegrana. Ostatnia środa przyniosła nam wiele emocji. Co najważniejsze podopieczni Dariusza Dudka mocno chwycili pełną pulę punktów i przypisali ją do swojego dorobku.

Mecz z Chrobrym należał do takich pojedynków, w którym trzeba było pokazać przysłowiowe ,,serducho''. Walka i ambicja musiały być na najwyższym poziomie, aby sięgnąć po bardzo cenne trzy punkty. Zagłębie można powiedzieć, że rozpoczęło fantastycznie i tak samo zakończyło. Bramki Szymona Lewickiego i Wojciecha Łuczaka zostały zdobyte w odpowiednim czasie. Po tej potyczce chyba każdemu sympatykowi sosnowiczan spadł wielki kamień z serca. 

Oprócz starcia w Sosnowcu zaległa dwunasta seria gier odbiła jeszcze swoje piętno w Katowicach. Tamtejszy GKS, nie bez problemów, choć wynik tego nie ukazuje, uporał się z naszym najbliższym rywalem - Stomilem Olsztyn. Po jedynym trafieniu zaliczyli Mateusz Mączyński, Andreja Prokić i Lukas Klemenz. Jedyne, honorowe dla olsztynian zanotował bramkostrzelny w ostatnim czasie Artur Siemaszko

Raków Częstochowa przed własną, niespełna dwutysięczną publicznością zremisował 1:1 z niewygodnym Podbeskidziem Bielsko-Biała. Ciekawostką jest, że bramki zdobywali tylko piłkarze gospodarzy, bowiem Andrzej Niewulis skierował już w 8. minucie piłkę do własnej bramki. W drugiej połowie Krystian Wójcik dał wyrównanie i zarazem przypieczętował wynik.

Również sporo się działo w Niepołomicach. Puszcza podejmowała dobrze prezentujący się w ostatnich kolejkach Ruch Chorzów. Podopieczni Juana Ramóna Rocha musieli uznać wyższość rywala mimo, iż to oni prowadzili już w 8. minucie meczu po bramce Mello. Już dwie minuty później nadeszła odpowiedź. Bartosz Żurek wykorzystał swoją szansę i dał wyrównanie. Tuż przed przerwą Maciej Domański ustalił wynik na 2:1 zamieniając rzut karny na bramkę. 

Ostatnim spotkaniem były zawody, w których zmierzyły się drużyny Pogoni Siedlce i Olimpii Grudziądz. Kibice zgromadzeni na trybunach na bramki musieli czekać do drugiej połowy. Tuż po przerwie na prowadzenie miejscowych wyprowadził były zawodnik Zagłębia - Adrian Paluchowski. Olimpia nie pozostała dłużna i trzy minuty później wyrównała stan pojedynku na 1:1. Autorem trafienia był Wołodymyr Kowal