HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #drugi zespół

 11.10.2017

Ruletka nastrojów w Ząbkowicach

Rezerwy Zagłębia Sosnowiec ponownie zmierzyły się z Tęczą Błędów. Tym razem obie ekipy stoczyły zacięty bój w Pucharze Polski.

Spotkanie odbyło się w Dąbrowie Górniczej w Ząbkowicach, ponieważ murawa Tęczy Błędów nie jest jeszcze gotowa na grę w piłkę nożną. 

W całym meczu można było zobaczyć determinację naszych młodych chłopaków, którzy dzielnie walczyli do ostatniego gwizdka arbitra. Od samego początku to rywal miał więcej jakości w grze. W 10. minucie przed wyborną okazją stanął nasz były zawodnik z akademii - Mateusz Prysak. Piłka niczym z nieba spadła mu pod nogi w polu karnym i bez większego zastanowienia zdecydował się na uderzenie. Futbolówkę zdołał sparować Damian Suchocki. Bramkarz Zagłębia spisywał się między słupkami rewelacyjnie i w przeciągu całego pojedynku wybronił kilka kluczowych akcji. 

Od 19 minuty sosnowiczanie musieli zabrać się do odrabiania strat. Dośrodkowanie z lewej flanki znalazło adresata na dalszym słupku, szybkie zgranie do środka i precyzyjny strzał głową w boczną siatkę bramki. Zagłębiacy nie potrafili pozbierać się po utracie gola i chwilę później po błędzie Michała Wrony przeciwnik wyszedł "sam na sam". Na szczęście zagrożenie wyjaśnił drugi ze stoperów - Piotr Konieczny i wybił piłkę niemal z samej linii bramkowej! Niestety, po 27 minutach gry było już 2:0. Tym razem zadecydowało złe ustawienie przy stałym fragmencie gry. 

Szybko nastąpiła zmiana w naszych szeregach. Michał Kieca sam poprosił o zmianę, ponieważ od rana nie czuł się najlepiej. Na jego pozycji zameldował się Karol Słomski i błyskawicznie podbudował swoich partnerów! Precyzyjna wrzutka z rzutu wolnego dotarła do Marcina Mączki i Zagłębie było coraz bliżej powrotu do gry! W 41. minucie Terence Makengo zauważył w polu karnym Alexandra Cristavao, a ten z woleja pokonał bramkarza. 

Po zmianie stron widać było, że czegoś brakowało. Długo żadna z drużyn nie mogła sforsować defensywy rywala. Na kluczową zmianę zdecydował się także trener gospodarzy. Zmiennik okazał się "strzałem w dziesiątkę", gdyż chwilę później pokonał Damiana Suchockiego. 

Na kwadrans przed końcem Alexander Cristavao wywalczył rzut karny. Do futbolówki ustawionej na 11. metrze podszedł wcześniej wyznaczony Radosław Syguła. Niestety! Nasz kapitan pomylił się i nadal trzeba było gonić wynik. Nie było czasu na rozpamiętywanie nietrafionej jedenastki... "Nie tacy się mylili"! - rzucił kierownik Mirosław Janosz. Przy linii bocznej trener Łukasz Nadolny ciągle motywował swoich podopiecznych, by nie spuszczali głów i dali z siebie 100% w ostatnim kwadransie. 

W końcówce tej pucharowej potyczki rewelacyjną paradą bramkarską popisał się Damian Suchocki! Nasz golkiper najpierw obronił bardzo ciężki strzał, a chwilę potem odbił dobitkę! To dało kolejny argument do ataku! Chęci były, ale czasu już zabrakło i to Tęcza Błędów będzie kontynuować swoją przygodę z Pucharem Polski.

Po spotkaniu trener Łukasz Nadolny przykazał gratulacje dla przeciwnika i podziękował swoim piłkarzom za walkę i grę do samego końca. Kasztany szczęścia przez cały bój były w rękach szkoleniowca, jednak los chyba sugeruję zmianę. Nowy mecz - nowe kasztany! 

Autor: Gracjan Labus

Tęcza Błędów - Zagłębie II Sosnowiec 3:2 (2:2)

Bramki: 2:1 Marcin Mączka (34. asysta - Karol Słomski), 2:2 Alexander Cristavao (41. asysta - Terence Makengo)

Zagłębie: Suchocki - Kalwasiński (67. Koster), Mączka, Wrona, Konieczny, Syguła, Cristavao, Kieca (32. Słomski), Janosz, Makengo, Reder (61. Paździor).