10.10.2017
Wrócili z kadry
Reprezentacja Polski zrobiła wszystko co mogła i w dwóch spotkaniach osiągnęła całkiem niezły rezultat. 4 "oczka" - to zdobycz naszych zawodników, którzy z orzełkiem na piersi dzielnie walczyli do ostatniego tchu.
Przed spotkaniem z Czechami w Vrchlabi sam Patryk Mularczyk powiedział krótko: "Może być ciężko, ale musimy wygrać!". Widowisko stało na najwyższym poziomie, mnóstwo bramek i emocji do samego końca. Polacy dzielnie gonili wynik i kiedy przegrywali już 1:3 na ratunek pospieszył Filip Jagiełło. Zawodnik Zagłębia Lubin odnotował dwa trafienia w 3 minuty i stał się cichym bohaterem. Ostatecznie - 3:3 i podział punktów. Na placu gry od pierwszej do ostatniej sekundy przebywał Sebastian Milewski, który obejrzał żółtą kartkę.
Następnym przeciwnikiem była Holandia, która przyjechała do Grodziska Wielkopolskiego. Polska wygrała 1:0 po golu Artura Siemaszki z 51 minuty. W tej potyczce na murawie również zabrakło "Mulara", zaś "Majlo" pojawił się na boisku od początku drugiej części.
fot. Paula Duda (Łączy nas piłka)