25.09.2017
Podsumowanie 10. kolejki
Zagłębie podejmowało na Stadionie Ludowym Wigry Suwałki. Pojedynek nie obfitował w wielką finezję, kunszt piłkarski czy też płynność akcji, po której ręce same składały się do braw. Cel był prosty - strzelić bramkę i cieszyć się z trzech punktów. Niestety
tego zadania zawodnicy trenera Dariusz Dudka nie wykonali. Sosnowiczanie przegrali 0:1 po błędzie w ostatnich minutach meczu i to goście z Suwałk cieszyli się po końcowym gwizdku, a i zapewne w długiej podróży do domu.
Już w piątek kibice ostrzyli sobie zęby na ciekawie zapowiadające się zawody przy Bukowej. GKS Katowice gościł wysoko uplasowanego rywala - Chrobrego Głogów. Kiedy wydawało się pewnym to, że podopieczni Piotra Mandrysza spokojnie dowiozą dwubramkowe prowadzenie wszystko nagle obróciło się o 180 stopni. Najpierw tuż po przerwie Przemysław Stolc dał gola kontaktowego, a kilka chwil później na tablicy świetlnej widniał już wynik 2:2 za sprawą Mateusza Machaja, który nie zmarnował rzutu karnego.
Również wyczekiwanym widowiskiem był jeden z hitów kolejki - Miedzi Legnica z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Górale po ostatnim triumfie przed własną publicznością jechali do Legnicy w pełni naładowani pozytywnymi emocjami. Zmagania rozpoczęły się z 35. minutowym opóźnieniem ze względu na zły stan murawy. Kiedy już wszystko było gotowe sędzia nakazał rozpocząć zawody. Nie minął kwadrans, a Podbeskidzie wyszło na prowadzenie, Szymon Sobczak zanotował premierowe trafienie w tym sezonie. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Drugi cios podopieczni Adama Noconia zadali pod koniec rywalizacji. Łukasz Sierpina w 78. minucie kapitalnym strzałem rozstrzygnął, gdzie po końcowym gwizdku wyjadą trzy punkty.
Aż w trzech potyczkach tej kolejki padł wynik 3:1 lub 1:3, a żeby poszukać jeszcze większej analogi, wszystkie trzy rozpoczęły się o godzinie 16:00. Raków Częstochowa pokonał faworyzowaną Bytovię Bytów. Puszcza Niepołomice również zgarnęła komplet oczek w starciu ze Stomilem Olsztyn. Ruch Chorzów, który gościł w Siedlcach w końcu mógł cieszyć się z wyjścia spod kreski, po tym jak ograł tamtejszą Pogoń.
Trochę mniej satysfakcji doświadczyli kibice zgromadzeni na stadionie w Chojnicach. Rozpędzona Chojniczanka podchodziła do rywalizacji z Olimpią Grudziądz w roli faworyta. Mimo akcji podbramkowych z jednej i drugiej strony po 90. minutach gola nikt nie zobaczył.
Ponad to spadkowicz - Górnik Łęczna podejmował GKS Tychy. Zawodnicy trenera Tomasza Kafarskiego skromnie ograli gości z Górnego Śląska 1:0, co uplasowało ich na 7. pozycji.
Zaskoczeniem w całej Nice 1 lidze był wyczyn beniaminka - Odry Opole, która po tej serii gier wskoczyła na fotel lidera pokonując u siebie Stal Mielec. Jedyne trafienie w tym starciu odnotował Dawid Skrzypczak trafiając z jedenastego metra.
Multimedia z meczu z Wigrami - tutaj
Już w piątek kibice ostrzyli sobie zęby na ciekawie zapowiadające się zawody przy Bukowej. GKS Katowice gościł wysoko uplasowanego rywala - Chrobrego Głogów. Kiedy wydawało się pewnym to, że podopieczni Piotra Mandrysza spokojnie dowiozą dwubramkowe prowadzenie wszystko nagle obróciło się o 180 stopni. Najpierw tuż po przerwie Przemysław Stolc dał gola kontaktowego, a kilka chwil później na tablicy świetlnej widniał już wynik 2:2 za sprawą Mateusza Machaja, który nie zmarnował rzutu karnego.
Również wyczekiwanym widowiskiem był jeden z hitów kolejki - Miedzi Legnica z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Górale po ostatnim triumfie przed własną publicznością jechali do Legnicy w pełni naładowani pozytywnymi emocjami. Zmagania rozpoczęły się z 35. minutowym opóźnieniem ze względu na zły stan murawy. Kiedy już wszystko było gotowe sędzia nakazał rozpocząć zawody. Nie minął kwadrans, a Podbeskidzie wyszło na prowadzenie, Szymon Sobczak zanotował premierowe trafienie w tym sezonie. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Drugi cios podopieczni Adama Noconia zadali pod koniec rywalizacji. Łukasz Sierpina w 78. minucie kapitalnym strzałem rozstrzygnął, gdzie po końcowym gwizdku wyjadą trzy punkty.
Aż w trzech potyczkach tej kolejki padł wynik 3:1 lub 1:3, a żeby poszukać jeszcze większej analogi, wszystkie trzy rozpoczęły się o godzinie 16:00. Raków Częstochowa pokonał faworyzowaną Bytovię Bytów. Puszcza Niepołomice również zgarnęła komplet oczek w starciu ze Stomilem Olsztyn. Ruch Chorzów, który gościł w Siedlcach w końcu mógł cieszyć się z wyjścia spod kreski, po tym jak ograł tamtejszą Pogoń.
Trochę mniej satysfakcji doświadczyli kibice zgromadzeni na stadionie w Chojnicach. Rozpędzona Chojniczanka podchodziła do rywalizacji z Olimpią Grudziądz w roli faworyta. Mimo akcji podbramkowych z jednej i drugiej strony po 90. minutach gola nikt nie zobaczył.
Ponad to spadkowicz - Górnik Łęczna podejmował GKS Tychy. Zawodnicy trenera Tomasza Kafarskiego skromnie ograli gości z Górnego Śląska 1:0, co uplasowało ich na 7. pozycji.
Zaskoczeniem w całej Nice 1 lidze był wyczyn beniaminka - Odry Opole, która po tej serii gier wskoczyła na fotel lidera pokonując u siebie Stal Mielec. Jedyne trafienie w tym starciu odnotował Dawid Skrzypczak trafiając z jedenastego metra.
Multimedia z meczu z Wigrami - tutaj