HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 24.08.2017

Podsumowanie 5. kolejki

Pięć kolejek za nami, spokojnie można powiedzieć, że początek sezonu 2017/18 jest niezwykle ciekawy. Ponownie wszyscy jesteśmy zgodni - Nice 1 Liga jest pełna niespodzianek, zwrotów akcji, a dodatkowo, co wyraźnie się klaruje, każdy może wygrać z każdym. Poprzednie pojedynki to historia, nowy mecz - to biała kartka papieru, którą każdy zespół dla siebie chce wypełnić w najjaśniejszych barwach.

Po blamażu i deklasacji w Legnicy, Sosnowiczanie mieli okazję - pod wodzą nowego szkoleniowca - na zrehabilitowanie się już w środku tygodnia i to przed własną publicznością. Do stolicy Zagłębia Dąbrowskiego przyjechała ekipa Puszczy Niepołomice, która sezon jako beniaminek rozpoczęła przyzwoicie. Dwa pełne dni, to za mało jednak, aby widać było rękę debiutującego w roli Jedynki jako trenera byłego obrońcy m.in Legii Warszawa - Dariusza Dudka. Zagłębie po dość przyzwoitej pierwszej połowie prowadziło, a autorem jedynego trafienia okazał się wychowanek - Patryk Mularczyk, na którego trener postawił od pierwszej minuty. Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze, bowiem praktycznie od początku Puszcza musiała grać w 10, po tym jak Longinus Uwakwe obejrzał drugą żółtą kartkę i sędzia nakazał mu zejść z boiska. Paradoksalnie do sytuacji goście z Niepołomic postawili jeszcze cięższe warunki grając w osłabieniu. Na całe szczęście wynik nie uległ już zmianie do końca i w rezultacie możemy się cieszyć z trzech punktów, które zostały na Stadionie Ludowym. 

Multimedia z meczu - tutaj 

Dwa spotkania zostały rozegrane we wtorek. 5. kolejkę inaugurował pojedynek między Stomilem Olsztyn a GKS-em Tychy. Faworytem przed tym starciem byli goście z Górnego Śląska, którzy bardzo dobrze weszli w sezon, scenariusz natomiast był zupełnie inny, Stomil od pierwszego gwizdka sędziego ruszył do ofensywy, dwa szybkie gole w pierwszych dziesięciu minutach ustawiły ten pojedynek do końca. Warto zaznaczyć, że jedną z bramek zdobył nasz były defensor, Łukasz Sołowiej. Na drugie zawody musimy się przenieść do Bielska-Białej, gdzie tamtejsze Podbeskidzie podejmowało Ruch Chorzów. Po dość przeciętnym, aby nie powiedzieć słabym meczu, to gospodarze okazali się drużyną lepszą wygrywając z Niebieskimi 1:0, jedyną bramkę na wagę trzech punktów zdobył Dimitar Iliev. Całe spotkanie w ekipie Górali rozegrał Wojciech Fabisiak, a także Kamil Wiktorski

W środę zakończyliśmy piątą serię zmagań o ligowe punkty. Pierwszym pojedynkiem było spotkanie Odry Opole z Rakowem Częstochowa, który będzie naszym najbliższym rywalem w przyszły weekend. Nie było fajerwerków, nie było dużo emocji, ale gospodarze z Opola zrobili swoje, jedna jedyna bramka Marcina Wodeckiego, który skrzętnie wykorzystał zamieszanie w polu karnym i pokonał golkipera Rakowa, zagwarantował swojej drużynie kolejne trzy punkty i wprowadził tym samym Odrę na podium, a dokładnie 3. miejsce w tabeli. Dla Rakowa była to trzecia porażka z rzędu oraz trzecia w sezonie. Do Suwałk udała się drużyna Miedzi Legnica, która miała się zmierzyć z Wigrami. Po wygranej nad Zagłębiem podopieczni Dominika Nowaka wyjechali pełni optymizmu na sam skraj Polski i po raz kolejny udowodnili, że w tym sezonie bić się będą na najwyższe cele. Gospodarze musieli uznać wyższość rywala i ulegli Miedziance 0:2. Z całą pewnością ukoronowaniem całego widowiska była bramka Rafała Augustyniaka, który zdecydował się na strzał z własnej połowy i pokonał Przemysława Wróbla, to trafienie na pewno zostanie okrzyknięte golem kolejki i trudno się z tym będzie nie zgodzić. Drugą bramkę dołożył już pod koniec meczu Łukasz Garguła ustalając wynik i wprowadzając też Miedź na pozycję wicelidera Nice 1 Ligi. 

Aż cztery spotkania rozgrywane były o godzinie 19:00. Pod lupę bierzmy szalone wręcz widowisko w Mielcu, gdzie kibice na brak emocji i nagłych zwrotów akcji w nie mogli narzekać. Mieliśmy 25. minutę pojedynku, a na tablicy świetlnej widniało 2:0 dla Stali, wszystko po myśli - wynik, gra i praktycznie kibice czekali tylko na trzecią bramkę oraz wykrzykiwanie słynnego ole. Po dwóch kwadransach sprawę w swoje ręce wziął napastnik Pogoni Siedlce - Dariusz Zjawiński, który w ciągu dziesięciu minut pokonał Radosława Majeckiego dwukrotnie, a więc mecz jak mówił klasyk: - mecz rozpoczął się od nowa. Na ostatniego, decydującego gola kibice musieli czekać, aż do samej końcówki zawodów. Na nieszczęście gospodarzy to goście okazali się lepsi w ostatnich minutach i za sprawą Mateusza Żytko wywieźli trzy punkty, które smakują na pewno podwójnie. 

Chrobry Głogów gościł przed własną publicznością spadkowicza, Górnik Łęczna, lider Nice 1 Ligi ciągle nie przestaje zadziwiać i robić to co do niego należy, a więc wygrywa. Do przerwy kibice zgromadzeni w Głogowie nie zobaczyli bramek, natomiast krótko po  gwizdku na drugą odsłonę meczu Robert Mandrysz wyprowadził swój zespół na prowadzenie, w ostatnich sekundach pojedynku wynik na 2:0 przypieczętował Michał Borecki. Głogowianie obok Miedzi Legnica są zespołem, który w tym sezonie ani razu nie odczuł smaku porażki, podopieczni Grzegorza Nicińskiego ciągle wiodą prym w ligowej tabeli. Czarne chmury natomiast zebrały się nad ekipą Drutexu Bytovii Bytów, która po porażce w weekend z GKS-em Tychy po raz drugi z rzędu musiała uznać wyższość rywala, tym razem przed własną publicznością bytowianie ulegli Olimpii Grudziądz, która skromnie, 1:0 - za sprawą Mateusza Klichowicza - wywiozła cenne trzy punkty. Bytovia miała rzut karny, lecz strzał Janusza Surdykowskiego świetnie wybronił Wojciech Małecki

Piątą serię gier kończyło spotkanie w Katowicach, GKS podejmował na swoim boisku drużynę Chojniczanki Chojnice, która mimo tego, że przystępowała do tego meczu w roli lekkiego faworyta musiała do Chojnic wracać z zerowym dorobkiem punktowym. Katowiczanie do przerwy przeważali na boisku i to przyniosło efekt w postaci bramki Wojciecha Kędziory, druga połowa nie przyniosła żadnych ciekawych wydarzeń na boisku i tym samym ekipa trenera Piotra Mandrysza po raz pierwszy w tym sezonie wygrała przed własną publicznością.

Tabela Nice 1 Ligi - tutaj

Autor: Mateusz Zając