3.11.2013
Do kogo powędrowało serce Huberta?
Koledzy z drużyny się śmiali, że chyba pierwszy raz widzieli, włączając w to treningi, jak zdobywasz bramkę głową?
- Cóż (uśmiech)... mogli mieć rację. Na treningach chyba kiedyś mi się udało, ale w meczu, nawet licząc w to oczywiście juniorskie, nie przypominam sobie.
Dobre, szybkie tempo dzisiejszego spotkania. Tutaj chyba pomogła również pogoda?
- Tak, ale nie tylko pogoda, również kibice. Cóż mogę powiedzieć, chcieliśmy wygrać, osiągnęliśmy cel i idziemy do przodu.
Sześć punktów w dwóch meczach, do rozegrania pozostają jeszcze trzy spotkania, zapewne po cichu celujecie jeszcze w 9 "oczek"?
- Jasne, że chcielibyśmy ugrać jak najwięcej, ale spokojnie, teraz przygotowujemy się do następnego meczu, aby wypaść jak najlepiej z Ostrovią i tam wywalczyć 3 punkty.
Po strzeleniu bramki pokazałeś serce. Do kogo powędrowało?
- Oczywiście do Oli.
Ciekawostką jest fakt, że Huberta Tylca dopingował brat wraz z uczniami z podstawówki w Dąbrowie Górniczej Błędowie (SP nr 27). Tej samej placówki, którą kończył nasz wychowanek i niedawno odwiedził w ramach akcji, podczas której absolwenci przedstawiają różne zawody.