9.08.2017
Łukasz Mozler piłkarzem Zagłębia
Łukasz Mozler jest defensywnym pomocnikiem, który mimo młodego wieku zwiedził już dużą część Polski, a także Niemiec.
Pochodzący z Pawłowic Śląskich zawodnik swoją przygodę z piłką zaczynał w MOSiR Jastrzębie Zdrój, w wieku juniorskim trafił do Arki Gdynia, z której przeszedł do młodzieżowych drużyn niemieckiego FC Augsburg. W seniorskiej piłce grał w III lidze polskiej (Pniówek Pawłowice Śląskie) i IV niemieckiej (FV Illertissen 1921).
Długa droga za tobą, zacząłeś w Pawłowicach, dotarłeś nad polskie morze, przeszedłeś przez Niemcy, by wrócić do województwa śląskiego, a dokładniej trafiłeś do Zagłębia Dąbrowskiego?
Łukasz Mozler: - Tak, grałem w juniorskich drużynach w Arce Gdynia, w ekipach U-17 i U-18 w Augsburgu, a także ostatnio w IV lidze Niemieckiej. Teraz wracam bliżej domu.
O piłce nożnej w Niemczech mówi się, że rozwinęła się niesamowicie, tutaj tyczy się to też niższych lig. Jak porównasz to doświadczenie wywiezione z Polski, z tym zdobytym u naszych zachodnich sąsiadów?
- Różnica i rozwój w szczególności tyczy się to baz treningowych, w ostatnim klubie w Niemczech mieliśmy 6 boisk treningowych. Wszystko tam jest przygotowane na dużo wyższym poziomie. Zaangażowanie młodych piłkarzy również jest większe. Tam każdy daje z siebie 110 %, a to widać. Nie chcę przesadzać, ale wydaj mi się, że tamtejszą IV ligę śmiało można porównywać do naszej II, czy nawet I.
To dlaczego wróciłeś do Polski?
- Szczerze... Tutaj mecze są pokazywane w telewizji, na spotkaniach jest więcej skautów, prowadzone są dokładne statystyki. Tej otoczki brakowało w niższych ligach w Niemczech. Nie będę ukrywał, że jestem w takim wieku, iż chcę dać jak najwięcej Zagłębiu, pomóc drużynie, ale także sobie. Chce się sprawdzić i wypromować.
Czyli będziesz chciał jak najszybciej zdobyć zaufanie trenerów?
- Zdecydowanie tak. Najważniejsza jest drużyna i klub, ale nie czarujmy się, każdy też chce udowodnić coś sobie, pokazać się szerszej publiczności. Przyjście do Zagłębia, do Nice 1 Ligi, jest to krok do przodu dla mnie i dla mojego rozwoju.
Jak ocenisz pierwsze dni w Zagłębiu?
- Porównując do mojego polskiego doświadczenia, to tutaj wszystko wygląda bardzo profesjonalnie, treningi są na wysokim poziomie. Pozytywnie zaskoczył mnie system GPS, tutaj każdy piłkarz na treningu jest monitorowany, w Niemczech tego nie miałem. Przyznam się, że zaskoczyło mnie to.
Poznałeś już drużynę, choć zapewne też patrzysz na wyniki sportowe, a w lidze zanotowaliśmy falstart?
- Ruszy to! Czy już teraz, czy na kolejnym meczu, wszystko ruszy do przodu. Drużyna jest bardzo dobra, cieszę się, że koledzy w szatni przyjęli mnie dobrze.
Twoja ulubiona pozycja na boisku, gdzie najlepiej się czujesz?
- Środek pomocy, 6 lub 8, ale najlepiej czuje się jako defensywny pomocnik. Jednak jestem lewonożnym zawodnikiem, dlatego gdy tylko była konieczność występowałem również na lewej pomocy i obronie.
Rozmawiał: Maciej Wasik.
Witamy w Zagłębiu