27.06.2017
"Walczyć, zostawić serce i zdrowie na murawie"
Ten weekend - i poniedziałek - był dla was bardzo pracowity, analizowaliście zawodników podczas testów, taka baza informacji o piłkarzach, w szczególności w dzisiejszych czasach, jest niezwykle potrzebna i przydatna?
Dariusz Banasik: - Zgadza się. Po pierwszym treningu wprowadzającym, następnie mieliśmy 4 dni testów. Zaczęliśmy od testów szybkościowych, następnie wydolnościowych, kończąc sprawdzianem siły i mocy. Część przeprowadziliśmy na AWF-ie w Katowicach, pod kierunkiem trenera przygotowania motorycznego Artura Gołasia, który współpracuje z pierwszą drużyną. Mamy już wyniki, znamy poziom przygotowania zawodników. Przy okazji mogliśmy zobaczyć na jakim pułapie są testowani piłkarze. Dzięki wynikom możemy zindywidualizować treningi.
Duże zmiany szykują się w kadrze,...
- Myślałem, że zaczniesz "Ogromne". Bardzo duże zmiany. Takie zapadły decyzje, że trzeba było coś zmienić. Ostatni sezon pokazał, że tego "czegoś" nam zabrakło. Teraz praktycznie budujemy zespół od nowa, ale nasze cele się nie zmieniają.
W dotychczasowych transferach przyjęliście rozważną politykę, gdyż kontrakty podpisali piłkarze, który świetnie zna trener, albo działacze. Jest to chyba ważne, gdyż przerwa letnia jest dosyć krótka.
- Wszystkie decyzje są przemyślane przez sztab, dyrektora sportowego, zarząd. Bierzemy zawodników sprawdzonych. Dodatkowo na testach mamy kilku obcokrajowców i młodych chłopaków, których obserwujemy i analizujemy ich poczynania. Część zawodników, która jest na liście transferowej, trenuje z nami, tutaj nie mamy pewności, czy zostaną w Sosnowcu, czy znajdą innego pracodawcę. W tym pierwszym okresie chcieliśmy wyselekcjonować piłkarzy, by jak najszybciej zbudować kadrę, jednak teraz już wiemy, że podczas obozu również będziemy testować zawodników.
Na początek wzmocniliście linię obrony, patrząc na miniony sezon i liczbę straconych bramek, to nie może dziwić?
- Tak, jednak gdybyśmy wiosną wymazali dwa nasze najgorsze mecze, z Sandecją i Zniczem, w których straciliśmy 8 bramek, to już nie wyglądałoby to tak strasznie (w pozostałych 13 meczach straconych 11 bramek). Jest oczywiście to tylko teoretyzowanie. Linia obrony wymagała przebudowy, dlatego też staraliśmy się szybko pozyskać piłkarzy, by pracować nad tym elementem gry. Czekamy jeszcze na decyzję Arkadiusza Najemskiego, który na dniach ma podpisać umowę, a także Łukasza Bogusławskiego, który jest trakcie negocjacji.
Dla was dużym bólem głowy jest kontuzja Martina Pribuli, zawodnik bramkostrzelny, dużo dający drużynie, jednak jesienią nie będzie mógł zagrać (operacja kolana).
- Bardzo liczyliśmy na niego, jednak doznał kontuzji w ostatnim meczu. To też jest odpowiedź na częste zapytania o zmiany itp. Ja Martina oszczędzałem, jednak w końcówce ligi musiał grać, dał z siebie 100 procent. Myślę, że ta kontuzja jest konsekwencją tego, iż musiał grać pełne mecze, był obciążony, niestety organizm nie wytrzymał tego. Oczywiście jest to tylko teoria. Jednak wiedzieliśmy, że jest to piłkarz, do którego trzeba podejść indywidualnie. Niestety, w końcówce sezonu nie mogliśmy kalkulować, Martin był w dobrej dyspozycji i grał. Nie będzie mógł występować jesienią i jest to dla nas duża strata. Jest pod dobrą opieką, życzę mu dużo zdrowia i mam nadzieję, że za kilka miesięcy pomoże nam.
Przed nami ciekawy sezon na boiskach Nice 1 Ligi. W porównaniu do tego minionego chyba dużo się nie zmieni, ponownie będzie zacięta walka w każdym meczu?
- Poziom jest wyrównany. Aktualnie po początku okienka transferowego zapewne jest kilka zespołów, które już będą w roli faworytów. My musimy dążyć do tego, by jak najszybciej dokończyć budowę zespołu i zgrać go. Pewne jest jedno, czas będzie działał na naszą korzyść.
Terminarz jest już rozlosowany, jak oceniacie go?
- Tutaj nie można patrzeć i oceniać, czy aktualnie jest super, czy mogło być gorzej, a może jeszcze lepiej. Każdy przeciwnik ma taki sam cel, gdyż będzie chciał wygrać kolejny mecz. Wszystko zweryfikuje liga, a tabela będzie liczyć się dopiero na koniec sezonu. Niektóre ekipy "odpalą" dopiero wiosną jak w minionym sezonie Sandecja, albo w samej końcówce, jak Górnik Zabrze. Trzeba walczyć w każdym meczu, zostawić serce i zdrowie na murawie.
W środę (27 czerwca) o 10:00 na głównej murawie Stadionu Ludowego nasi piłkarze rozegrają mecz kontrolny z GKS-em Tychy.
Dariusz Banasik: - Zgadza się. Po pierwszym treningu wprowadzającym, następnie mieliśmy 4 dni testów. Zaczęliśmy od testów szybkościowych, następnie wydolnościowych, kończąc sprawdzianem siły i mocy. Część przeprowadziliśmy na AWF-ie w Katowicach, pod kierunkiem trenera przygotowania motorycznego Artura Gołasia, który współpracuje z pierwszą drużyną. Mamy już wyniki, znamy poziom przygotowania zawodników. Przy okazji mogliśmy zobaczyć na jakim pułapie są testowani piłkarze. Dzięki wynikom możemy zindywidualizować treningi.
Duże zmiany szykują się w kadrze,...
- Myślałem, że zaczniesz "Ogromne". Bardzo duże zmiany. Takie zapadły decyzje, że trzeba było coś zmienić. Ostatni sezon pokazał, że tego "czegoś" nam zabrakło. Teraz praktycznie budujemy zespół od nowa, ale nasze cele się nie zmieniają.
W dotychczasowych transferach przyjęliście rozważną politykę, gdyż kontrakty podpisali piłkarze, który świetnie zna trener, albo działacze. Jest to chyba ważne, gdyż przerwa letnia jest dosyć krótka.
- Wszystkie decyzje są przemyślane przez sztab, dyrektora sportowego, zarząd. Bierzemy zawodników sprawdzonych. Dodatkowo na testach mamy kilku obcokrajowców i młodych chłopaków, których obserwujemy i analizujemy ich poczynania. Część zawodników, która jest na liście transferowej, trenuje z nami, tutaj nie mamy pewności, czy zostaną w Sosnowcu, czy znajdą innego pracodawcę. W tym pierwszym okresie chcieliśmy wyselekcjonować piłkarzy, by jak najszybciej zbudować kadrę, jednak teraz już wiemy, że podczas obozu również będziemy testować zawodników.
Na początek wzmocniliście linię obrony, patrząc na miniony sezon i liczbę straconych bramek, to nie może dziwić?
- Tak, jednak gdybyśmy wiosną wymazali dwa nasze najgorsze mecze, z Sandecją i Zniczem, w których straciliśmy 8 bramek, to już nie wyglądałoby to tak strasznie (w pozostałych 13 meczach straconych 11 bramek). Jest oczywiście to tylko teoretyzowanie. Linia obrony wymagała przebudowy, dlatego też staraliśmy się szybko pozyskać piłkarzy, by pracować nad tym elementem gry. Czekamy jeszcze na decyzję Arkadiusza Najemskiego, który na dniach ma podpisać umowę, a także Łukasza Bogusławskiego, który jest trakcie negocjacji.
Dla was dużym bólem głowy jest kontuzja Martina Pribuli, zawodnik bramkostrzelny, dużo dający drużynie, jednak jesienią nie będzie mógł zagrać (operacja kolana).
- Bardzo liczyliśmy na niego, jednak doznał kontuzji w ostatnim meczu. To też jest odpowiedź na częste zapytania o zmiany itp. Ja Martina oszczędzałem, jednak w końcówce ligi musiał grać, dał z siebie 100 procent. Myślę, że ta kontuzja jest konsekwencją tego, iż musiał grać pełne mecze, był obciążony, niestety organizm nie wytrzymał tego. Oczywiście jest to tylko teoria. Jednak wiedzieliśmy, że jest to piłkarz, do którego trzeba podejść indywidualnie. Niestety, w końcówce sezonu nie mogliśmy kalkulować, Martin był w dobrej dyspozycji i grał. Nie będzie mógł występować jesienią i jest to dla nas duża strata. Jest pod dobrą opieką, życzę mu dużo zdrowia i mam nadzieję, że za kilka miesięcy pomoże nam.
Przed nami ciekawy sezon na boiskach Nice 1 Ligi. W porównaniu do tego minionego chyba dużo się nie zmieni, ponownie będzie zacięta walka w każdym meczu?
- Poziom jest wyrównany. Aktualnie po początku okienka transferowego zapewne jest kilka zespołów, które już będą w roli faworytów. My musimy dążyć do tego, by jak najszybciej dokończyć budowę zespołu i zgrać go. Pewne jest jedno, czas będzie działał na naszą korzyść.
Terminarz jest już rozlosowany, jak oceniacie go?
- Tutaj nie można patrzeć i oceniać, czy aktualnie jest super, czy mogło być gorzej, a może jeszcze lepiej. Każdy przeciwnik ma taki sam cel, gdyż będzie chciał wygrać kolejny mecz. Wszystko zweryfikuje liga, a tabela będzie liczyć się dopiero na koniec sezonu. Niektóre ekipy "odpalą" dopiero wiosną jak w minionym sezonie Sandecja, albo w samej końcówce, jak Górnik Zabrze. Trzeba walczyć w każdym meczu, zostawić serce i zdrowie na murawie.
W środę (27 czerwca) o 10:00 na głównej murawie Stadionu Ludowego nasi piłkarze rozegrają mecz kontrolny z GKS-em Tychy.