4.06.2017
Zwycięstwo na koniec sezonu
Pierwsze minuty meczu były monotonne, ale sygnał do ataku dał Tomasz Nowak w 10. minucie. Wtedy ułożył sobie futbolówkę przed polem i bez namysłu strzelił, z piłką poradził sobie Marek Igaz i odbił do boku. Bardzo niebezpiecznie zrobiło się też po próbie Jakuba Świerczoka z rzutu wolnego. Piłkarz mierzył w okienko naszej bramki, ale piłka znalazła się jedynie na górnej części siatki. To co działo się na boisku było oczywiście sprawą nadrzędną, lecz oczy niektórych kibiców były skierowane na telefon, by śledzić wynik Górnika Zabrze i Chojniczanki Chojnice. W 35. minucie dwóch młodych zawodników popełniło błędy w destrukcji. Najpierw Sebastian Milewski został brutalnie potraktowany przez rywala i stracił piłkę, przeciwnik zagrał na prawe skrzydło, a tam nie dał rady przerwać akcji Robert Bartczak. Marcin Radzewicz miał już tylko przed sobą bramkarza i bezbłędnie wyprowadził gości na prowadzenie. Radość nie trwała długo, gdyż już 4 minuty później Tomasz Nowak, któremu obrońca prawie ściągnął koszulkę, utrzymał się na nogach i zagrał do Michała Fidziukiewicza, a ten zrobił to, co do niego należało, czyli strzelił technicznie nie do obrony. W 42. minucie w wyśnionej sytuacji znalazł się Żarko Udoviczić. Serb dostał podanie w pole karne od Tomka Nowaka, ale wykończenie wymagało wiele do życzenia. Do przerwy w Sosnowcu wynik remisowy, ale w Puławach Górnik schodził do szatni jako zespół Lotto Ekstraklasy wygrywając 1:0.
Przy kilku okazjach, gdzie Michał Fidziukiewicz znalazł się po zmianie stron mógł pokusić się o lepsze wykończenie. Kolejnym impulsem do odrabiania strat była atomowa bomba Tomasza Nowaka! Cała bramka zatrzęsła się po uderzeniu w poprzeczkę, lecz piłka w siatce się nie znalazła. Wtedy odpowiedź nadeszła błyskawicznie! Marcin Radzewicz posłał idealną centrę na głowę Jakuba Świerczoka. Napastnik z Tychów był na około 4. metrze, a jego strzał głową powędrował obok słupka. W 73. minucie sędzia podjął kontrowersyjną decyzję, przynajmniej zdaniem gości. Dyskusja wokół arbitra rozgrywek nie trwała długo, gdyż sędzia boczny szybko przekazał, iż będzie rzut karny, gdyż po rajdzie Dawida Ryndaka, jeden z obrońców zagrał ręką. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Tomasz Nowak. Spokojnym uderzeniem zmylił bramkarza i wyprowadził Zagłębiaków na prowadzenie. W 82. minucie Jakub Kowalski fantastycznie wyszedł między naszych obrońców i miał przed sobą tylko Wojciecha Skabę. Strzał był zły i nasz golkiper odbił nogami. Wynik tego pojedynku mimo wszystko nie miał żadnego wpływu na awans do elity. Po raz drugi z rzędu kończymy sezon w Nice 1 Lidze na 3. miejscu.
Autor: Gracjan Labus
Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Marcin Radzewicz (35.), 1:1 Michał Fidziukiewicz (39. asysta - Tomasz Nowak), 2:1 - Tomasz Nowak (K.)
Zagłębie: Skaba - Bartczak, Budek Ż, Wiktorski, Udoviczić - Milewski (88. Matusiak), Bogusławski - Michalak (66. Sierczyński), Nowak Ż, Pribula (56. Ryndak) - Fidziukiewicz.