6.05.2017
Cenna - pierwsza - wygrana w Bytowie!
Zagłębiacy zaczęli z przytupem, ofensywne akcje i kilka klarownych sytuacji. Najpierw Martin Pribula uderzył z trudniej pozycji i trafił w słupek, chwilę później Robert Bartczak minimalnie przeniósł nad poprzeczką. W 18. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Wojciech Łuczak, na piłkę nacierał Michał Fidziukiewicz, jednak ta wypadła przed pole karne, a tam dopadł do niej Martin Pribula, który "huknął" nie do obrony. W 26. minucie powinno być po meczu, popularny "Fidzi" wyszedł sam na sam po podaniu od Tomka Nowaka, mierzył po dalszym słupku, jednak nogą wybronił bramkarz Drutex Bytovii. Z biegiem czasu do słowa doszli gospodarze. Wyrównać powinien Jakub Wilk, jednak nasz były piłkarz przegrał pojedynek sam na sam z Wojciechem Fabisiakiem. Chwilę później "Wilczek" uderzał głową, jednak ponownie "Fabi" był górą i złapał piłkę na linii bramkowej. W samej końcówce pierwszej połowy, dokładnie w doliczonym czasie gry Fran Gonzalez uderzył z rzutu wolnego, piłka idealnie leciała w prawe okienko naszej bramki, jednak tam, niczym Superman, z ręką wyciągniętą prawie z stawów, znalazł się Wojciech Fabisiak, ratując Zagłębie przed stratą bramki.
Druga połowa była niezwykle otwarta, oba zespoły miały swoje sytuacje. Bytovia siała zagrożenie po dośrodkowaniach i stałych fragmentach gry, natomiast Zagłębie po szybkich atakach. W 73. minucie piłka wpadła do bramki Fabisiaka, jednak sędzia odgwizdał faul na naszym bramkarzu, co wywołało wściekłość w obozie gospodarzy. Zagłębiacy w samej końcówce mogli podwyższyć, między innymi ponownie sytuacje sam na sam zmarnował Michał Fidziukiewicz, a zablokowany został Wojciech Łuczak.
Zagłębiacy z ciężkiego, piaskowego (pola bramkowe przypominały boiska do beach soccera - z tego miejsca pozdrawiamy Szymona Gąsińskiego), terenu wywożą cenne 3 punkty.
Brawo Zagłębie!
Autor: Maciej Wasik
MKS Drutex Bytovia Bytów - Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Martin Pribula (18. asysta - Michał Fidziukiewicz)
Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Wiktorski, Bogusławski, Bartczak - Milewski (83. Najemski), Nowak Ż - Michalak (56. Matusiak), Łuczak, Pribula (66. Ryndak) - Fidziukiewicz.
MKS: Bieszczad - Wilczyński, Wróbel, Gonzalez, Kamiński - Klichowicz, Wilk Ż (69. Bąk), Poczobut (80. Rzuchowski), Serafin (64. Wolski), Wacławczyk - Surdykowski.
Druga połowa była niezwykle otwarta, oba zespoły miały swoje sytuacje. Bytovia siała zagrożenie po dośrodkowaniach i stałych fragmentach gry, natomiast Zagłębie po szybkich atakach. W 73. minucie piłka wpadła do bramki Fabisiaka, jednak sędzia odgwizdał faul na naszym bramkarzu, co wywołało wściekłość w obozie gospodarzy. Zagłębiacy w samej końcówce mogli podwyższyć, między innymi ponownie sytuacje sam na sam zmarnował Michał Fidziukiewicz, a zablokowany został Wojciech Łuczak.
Zagłębiacy z ciężkiego, piaskowego (pola bramkowe przypominały boiska do beach soccera - z tego miejsca pozdrawiamy Szymona Gąsińskiego), terenu wywożą cenne 3 punkty.
Brawo Zagłębie!
Autor: Maciej Wasik
MKS Drutex Bytovia Bytów - Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Martin Pribula (18. asysta - Michał Fidziukiewicz)
Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Wiktorski, Bogusławski, Bartczak - Milewski (83. Najemski), Nowak Ż - Michalak (56. Matusiak), Łuczak, Pribula (66. Ryndak) - Fidziukiewicz.
MKS: Bieszczad - Wilczyński, Wróbel, Gonzalez, Kamiński - Klichowicz, Wilk Ż (69. Bąk), Poczobut (80. Rzuchowski), Serafin (64. Wolski), Wacławczyk - Surdykowski.