29.03.2017
Trener Banasik: "Kreować sytuacje"
Aktualnie drużynę z Pruszkowa w głównej mierze tworzą piłkarze, z którymi trener Dariusz Banasik awansował do I ligi (2015/16). Nasz szkoleniowiec świetnie wspomina 2 lata spędzone w Zniczu, gdyż z tą drużyną doszedł do ćwierćfinału Pucharu Polski, a także wywalczył wspomnianą promocję.
Nasi piłkarze przygotowują się do najbliższego spotkania, w środę trenowali na głównej murawie Stadionu Ludowego, a trenerzy dużo czasu poświęcili na rozgrywanie akcji i taktykę - zdjęcia z zajęć tutaj.
W najbliższą sobotę - w ramach 24. kolejki - Zagłębie podejmie Znicz. Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie. Dlatego już dziś zachęcamy do skorzystania z przedsprzedaży biletów - więcej informacji tutaj.
Wywiad z trenerem Dariuszem Banasikiem:
W sobotę do Sosnowca przyjedzie klub, do którego trener zapewne ma sentyment, będzie to również okazja spotkać sporą grupę znajomych?
- Dokładnie, w końcu spędziłem w Zniczu 2 lata i mile wspominam tamten okres. W pierwszym roku bardzo fajna przygoda z Pucharem Polski, dotarliśmy do ćwierćfinału, z którego wyeliminował nas Lech Poznań. W drugim sezonie wywalczyliśmy awans do I ligi. Mam tam dużo znajomych, przyjedzie spora grupa osób, z którymi współpracowałem. Dlatego dla mnie ranga tego spotkania jest bardzo wysoka.
Oznacza to, że obie drużyny będą podwójnie zmobilizowane?
- Oczywiście, my celujemy w zwycięstwo, jednak Znicz nie odpuści. Patrzyłem na skład ekipy z Pruszkowa i nie było wielu zmian, w porównaniu do składu z którym awansowałem. Rywale będą zmobilizowani, by pokazać się przed byłym szkoleniowcem. My wiemy i jesteśmy w pełni świadomi tego, że żaden mecz nie jest łatwy, a 3 punkty wywalczone czy to z GieKS-em, czy Zniczem mają taką samą wartość. Nie zmienia to faktu, iż będziemy walczyć o pełną pulę.
Pierwsza połowa meczu z Legią pokazała, że jak nasz zespół gra na swobodzie, to prezentuje się bardzo dobrze, w końcu Zagłębiacy rywalizowali z wyżej notowanym rywalem, jak równy z równym, pokazując ogromny potencjał w ofensywie.
- Przestaje mówić o potencjale, gdyż "to wszystko" trzeba udowodnić na boisku, podczas meczu. Pierwsza połowa spotkania z Legią była bardzo dobra w naszym wykonaniu i właśnie podobnej gry będziemy oczekiwali w sobotnim "starciu". Musimy prowadzić grę, kreować sytuacje, grać ofensywnie, mecz ze Zniczem tak powinien wyglądać.
Można znaleźć wspólne cechy dla Znicza prowadzonego przez trenera i teraz dla Zagłębia Sosnowiec?
- W Pruszkowie pracowałem 2 lata i tak naprawdę dopiero w tym drugim sezonie zespół prezentował się tak, jak tego oczekiwałem. Mówię tutaj o postawie na boisku i poza nim. Już trochę pracuje w Zagłębiu, ale jeszcze do tych 2 lat spędzonych w Zniczu brakuje, a ja oczywiście mam nadzieję, że "dociągnę" (uśmiech).
Po statystykach można stwierdzić, że Znicz - w sezonie, w którym awansowaliście - i teraz Zagłębie, należą do czołowych drużyn pod względem ofensywy, pomimo braku typowego lidera w klasyfikacji strzelców? W obu przypadkach cały zespół pracował na strzelone bramki.
- W Zniczu bramki rozkładały się na cały zespół, podobnie jak w tym sezonie. Jednak teraz w Pruszkowie jest były piłkarz Zagłębia, Adrian Paluchowski, który jest typowym snajperem, a z racji swojej gry w Sosnowcu będzie podwójnie zmotywowany. Znicz dodatkowo jest groźny przy stałych fragmentach gry, nie brakuje wysokich i doświadczonych graczy. Dlatego nie możemy lekceważyć rywala, tylko skupić się i zagrać dobry mecz.
Kup bilet na spotkanie ze Zniczem - więcej informacji tutaj
Nasi piłkarze przygotowują się do najbliższego spotkania, w środę trenowali na głównej murawie Stadionu Ludowego, a trenerzy dużo czasu poświęcili na rozgrywanie akcji i taktykę - zdjęcia z zajęć tutaj.
W najbliższą sobotę - w ramach 24. kolejki - Zagłębie podejmie Znicz. Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie. Dlatego już dziś zachęcamy do skorzystania z przedsprzedaży biletów - więcej informacji tutaj.
Wywiad z trenerem Dariuszem Banasikiem:
W sobotę do Sosnowca przyjedzie klub, do którego trener zapewne ma sentyment, będzie to również okazja spotkać sporą grupę znajomych?
- Dokładnie, w końcu spędziłem w Zniczu 2 lata i mile wspominam tamten okres. W pierwszym roku bardzo fajna przygoda z Pucharem Polski, dotarliśmy do ćwierćfinału, z którego wyeliminował nas Lech Poznań. W drugim sezonie wywalczyliśmy awans do I ligi. Mam tam dużo znajomych, przyjedzie spora grupa osób, z którymi współpracowałem. Dlatego dla mnie ranga tego spotkania jest bardzo wysoka.
Oznacza to, że obie drużyny będą podwójnie zmobilizowane?
- Oczywiście, my celujemy w zwycięstwo, jednak Znicz nie odpuści. Patrzyłem na skład ekipy z Pruszkowa i nie było wielu zmian, w porównaniu do składu z którym awansowałem. Rywale będą zmobilizowani, by pokazać się przed byłym szkoleniowcem. My wiemy i jesteśmy w pełni świadomi tego, że żaden mecz nie jest łatwy, a 3 punkty wywalczone czy to z GieKS-em, czy Zniczem mają taką samą wartość. Nie zmienia to faktu, iż będziemy walczyć o pełną pulę.
Pierwsza połowa meczu z Legią pokazała, że jak nasz zespół gra na swobodzie, to prezentuje się bardzo dobrze, w końcu Zagłębiacy rywalizowali z wyżej notowanym rywalem, jak równy z równym, pokazując ogromny potencjał w ofensywie.
- Przestaje mówić o potencjale, gdyż "to wszystko" trzeba udowodnić na boisku, podczas meczu. Pierwsza połowa spotkania z Legią była bardzo dobra w naszym wykonaniu i właśnie podobnej gry będziemy oczekiwali w sobotnim "starciu". Musimy prowadzić grę, kreować sytuacje, grać ofensywnie, mecz ze Zniczem tak powinien wyglądać.
Można znaleźć wspólne cechy dla Znicza prowadzonego przez trenera i teraz dla Zagłębia Sosnowiec?
- W Pruszkowie pracowałem 2 lata i tak naprawdę dopiero w tym drugim sezonie zespół prezentował się tak, jak tego oczekiwałem. Mówię tutaj o postawie na boisku i poza nim. Już trochę pracuje w Zagłębiu, ale jeszcze do tych 2 lat spędzonych w Zniczu brakuje, a ja oczywiście mam nadzieję, że "dociągnę" (uśmiech).
Po statystykach można stwierdzić, że Znicz - w sezonie, w którym awansowaliście - i teraz Zagłębie, należą do czołowych drużyn pod względem ofensywy, pomimo braku typowego lidera w klasyfikacji strzelców? W obu przypadkach cały zespół pracował na strzelone bramki.
- W Zniczu bramki rozkładały się na cały zespół, podobnie jak w tym sezonie. Jednak teraz w Pruszkowie jest były piłkarz Zagłębia, Adrian Paluchowski, który jest typowym snajperem, a z racji swojej gry w Sosnowcu będzie podwójnie zmotywowany. Znicz dodatkowo jest groźny przy stałych fragmentach gry, nie brakuje wysokich i doświadczonych graczy. Dlatego nie możemy lekceważyć rywala, tylko skupić się i zagrać dobry mecz.
Kup bilet na spotkanie ze Zniczem - więcej informacji tutaj