28.01.2017
Zwycięstwo na walizkach
Zespół prowadzony przez Jana Furlepę aktualnie znajduje się na miejscu premiowanym awansem, a ściągnięcie w zimowym okienku takich piłkarzy jak Marcin Wodecki, Mateusz Wrzesień (kiedyś Zagłębie Sosnowiec), czy Szymon Skrzypczak pokazuje, o co będzie bić się drużyna z Opola.
Od początku meczu rewelacyjnie wyglądał środek pola, gdzie z dużą swobodą operował Sebastian Dudek, Tomasz Nowak i sprowadzony Sebastian Milewski. Potwierdzenie dobrej gry przyszło błyskawicznie! Już w 9. minucie drogę do bramki znalazł zawodnik testowany, który popisał się dobrym wejściem w pole karne i z bliskiej odległości nie mógł się pomylić. W 25. minucie próbkę swoich umiejętności pokazał Konrad Handzlik. Najpierw dobry odbiór zaliczył Sebastian Milewski, który kapitalnie rozrzucił do "Kondzika". Skrzydłowy zwiódł zwodem dwóch graczy i jego płaski strzał przy słupku był o włos niecelny! Przed przerwą ponownie sprawdzany piłkarz dał o sobie znać. Bramkarz źle obliczył lot piłki wrzuconej z lewej strony boiska, a tuż za jego plecami dobrze był ustawiony snajper, który dopełnił tylko formalności. To nie był koniec wrażeń i goli. Jeszcze przed gwizdkiem zdążył trafić Szymon Skrzypczak - nowy nabytek Odry Opole. Napastnik wykorzystał błąd naszej defensywy i z całego zamieszania wyszedł górą, dając kontakt bramkowy.
W drugiej połowie pojawiła się "nowa" ekipa w naszych szeregach, gdyż trenerzy dokonali aż 9 zmian. Ponownie to sosnowiczanie dyktowali warunki gry. Goście w drugiej połowie już rzadziej bywali na naszej połowie, jednak kiedy to uczynili Wojciech Fabisiak był na posterunku! Odpowiedź od Zagłębia przyszła bardzo szybko. W 58. minucie Wojciech Łuczak wykończył sprytne zagranie i posłał futbolówkę do "sieci", nie dając przy tym szans golkiperowi. Fani, którzy wybrali się na sparingową grę, nie czekali długo pokaz w wykonaniu Martina Pribuli. Słowak ponownie dał popis i na boku był nie do zatrzymania. W 67. minucie drogę do bramki otworzył mu Dawid Ryndak, a "Pribi" w takich sytuacjach nie pudłuje! To już był nokaut dla przeciwnika - 4:1 w sparingu to duża zaliczka! Na kwadrans przed zakończeniem piłka ponownie znalazła się w bramce, jednak sędzia był czujny na linii i Zagłębiacy nie cieszyli się z kolejnego gola Martina Pribuli. Dwie połowy okazały się bardzo cenną lekcją dla drużyn, chociaż to nasza ekipa zaprezentowała lepszą grę i zasłużenie odniosła sukces. Po spotkaniu zespół udał się do szatni i wyjechał na tygodniowy obóz do Rybnika-Kamienia.
W naszej drużynie nie wystąpił Robert Bartczak, Michał Fidziukiewicz, Krzysztof Markowski, Maciej Wnuk, którzy dochodzą do siebie po urazach. Nie zagrał również Arkadiusz Najemski, którego dopadło mocne przeziębienie.
Na oku Dariusza Banasika było trzech testowanych zawodników, którzy walczą o angaż w Sosnowcu. Jeden z nich zagrał na pozycji stopera, drugi jako skrzydłowy, a trzeci w ataku.
Zagłębie Sosnowiec - Odra Opole 4:1 (2:1)
Bramki: 1:0 zawodnik testowany (9.), 2:0 zawodnik testowany (43.), 2:1 Szymon Skrzypczak (45.), 3:1 Wojciech Łuczak (58.), 4:1 Martin Pribula (67.)
Zagłębie (I połowa): Szumski - Klama, Budek, zawodnik testowany, Udovićić - Milewski, Dudek - zawodnik testowany, Nowak, Handzlik - zawodnik testowany. (II połowa): Fabisiak - Sierczyński, Wiktorski, zawodnik testowany (67. Krzykowski), Pawlik - Bała, Matusiak - Ryndak, Łuczak, Pribula - zawodnik testowany (67. Matić).