HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #akademia

 21.12.2016

Zagłębie współpracy - Salos

Blisko dwa lata temu Zagłębie Sosnowiec i Salos Dąbrowa Górnicza nawiązali współpracę mającą na celu wymianę doświadczeń, wiedzy i zawodników między klubami.

Od września dwóch trenerów związanych z dąbrowskim klubem zaczęło pracę w Zagłębiu. Piotr Strzałkowski został trenerem rocznika 2002, a Przemysław Szczerba zajął się przygotowaniem motorycznym w Akademii Zagłębie im. Włodzimierza Mazura. Z trenerami oraz wiceprezesem Salezjańskiej Organizacji Sportowej - Damianem Felisem rozmawialiśmy o początku współpracy oraz korzyściach wynikających dla obu stron.

Przemysław Kubiak: Powiedz jak rozpoczęła się twoja przygoda z Salosem?

Piotr Strzałkowski: Wcześniej byłem piłkarzem tego klubu, a teraz jestem trenerem i działam w strukturach organizacyjnych. Wspólnie z Przemkiem Szczerbą i Damianem Felisem zaczęliśmy się zastanawiać nad przeniesieniem Salosu z Sosnowca do Dąbrowy Górniczej i zaczęliśmy działać. Akurat była zima i pierwsze czym się zajęliśmy to była hala do treningów. Następnie drukowaliśmy ulotki i rozwieszaliśmy plakaty. Udało nam się zorganizować pierwszy trening, na który przyszło pięciu zawodników.  I taki właśnie był nasz początek.

zaglebie.eu: Pięciu chłopaków na pierwszych zajęciach spodziewałeś się takiej ilości czy liczyłeś na większe zainteresowanie? 

Piotr Strzałkowski: Szczerze mówiąc liczyliśmy na więcej, ale wiedzieliśmy, że inne kluby też aktywnie działają w Dąbrowie i wiedzieliśmy też, że ciężko będzie wyrwać chłopaków z innych klubów. Tych pięciu chłopaków nigdy wcześniej nie grało w żadnym klubie, lecz mieli odpowiednie umiejętności. 

zaglebie.eu: Powiedz jak ta grupa rozrastała się do dzisiejszego stanu Salosu?

Piotr Strzałkowski: Grupa rozrastała się na początku powoli. Razem z Przemkiem stworzyliśmy jedną grupę. Liczyła ona 16 osób. W tym momencie zaczęliśmy organizować treningi taktyczne pod kontem ustawiania zespołu, co zaowocowało występami w lidze oraz wyjazdami na turnieje. Z upływem czasu powstawały kolejne grupy. Druga, trzecia, czwarta. Aktualnie mamy sześć-siedem grup i trenuje w nich łącznie około 100 chłopaków. 

zaglebie.eu: W trzy lata przeszliście drogę od 5 do 100 podopiecznych w mieście gdzie działają jeszcze inne kluby. Liczba robi wrażenie. 

Piotr Strzałkowski: Uważam to za duży progres. Patrząc, że w naszym otoczeniu są inne kluby, to uważam, że ta liczba jest bardzo duża. Teraz nie przychodzą do nas tylko piłkarze, którzy wcześniej nigdzie nie trenowali, ale zmieniają barwy klubowe. Mamy podopiecznych z Sosnowca, mieliśmy podopiecznych z Piekar Śląskich, a nawet Mikołowa. 

zaglebie.eu: Szybki rozrost struktur waszego stowarzyszenia został zauważony przez Zagłębie. Jak wyglądał początek współpracy pomiędzy klubami?

Piotr Strzałkowski: Współpraca zaczęła się kiedy zagraliśmy razem w lidze okręgowej. Wtedy trenerzy zauważyli dwóch naszych zawodników - Adriana Gajka i Dawida Górawskiego. Później dołączyli oni do kadry Zagłębia Sosnowiec. Wtedy zostaliśmy dostrzeżeni jako klub i tak rozpoczęła się nasza wspólna przygoda. Z czasem podpisaliśmy umowę partnerską, która przynosi korzyści obu stronom. 

zaglebie.eu: Jakie były następne owoce współpracy pomiędzy klubami?

Piotr Strzałkowski: Jako Salos na początku miewaliśmy problemy z boiskami. Trenowaliśmy głównie na orlikach, a starsze roczniki musiały już przechodzić na większe boiska. Zagłębie udostępniło duże boisko, co dla nas było ważnym krokiem. 

zaglebie.eu: Od niedawna zacząłeś pracę w Zagłębiu...


Piotr Strzałkowski: ...Pracuję w klubie od początku rundy, czyli od września. W tamtym roku w okresie zimowym byłem tutaj na stażu w roczniku 2003 i od tego się zaczęło. Podpatrywałem trenerów Sączka i Grzelaka, jak budują mikrocykl tygodniowy i strukturę treningu, na co zwracają uwagę w swojej pracy. 

zaglebie.eu: Uważasz, że staż oraz praca w klubie poprawiły twój warsztat trenerski? 

Piotr Strzałkowski: Oczywiście. Dowiedziałem się jak wygląda klub od wewnątrz, jakie tutaj panują zasady. To wszystko poprawiło moje patrzenie na treningi. W Salosie przyjmowaliśmy każdego chętnego do gry. W Zagłębiu pracuje się z wyselekcjonowanymi zawodnikami. Na pewno zmienia to moje postrzeganie pracy. Doświadczenie zebrane w Zagłębiu mogę przenieść na moich podopiecznych w Salosie.   

zaglebie.eu: Jak doświadczenie z Zagłębia przenosisz na Salos?

Piotr Strzałkowski: Jako klub partnerski działamy takim samym systemem. Staramy się tak samo układać mikrocykle treningowe. Teoretycznie i praktycznie przenoszę moją wiedzę z Zagłębia do Salosu, żeby poprawić jakość dla tych chłopaków, co mam nadzieje, że zaowocuje w przyszłości. Jeśli jakiś chłopak od nas dostanie szanse gry w Zagłębiu, to dzięki naszej współpracy nie zaskoczy go system pracy.

zaglebie.eu: Ocenisz współpracę Zagłębia i Salosu?

Piotr Strzałkowski: Uważam, że jest pozytywna. Widać wśród młodych i najmłodszych grup organizacje campów dla drużyn partnerskich. Jest to fajna okazja do zagrania z rówieśnikami z innych klubów. Jest to fenomenalny pomysł dlatego, że nie grają jeszcze oni ligi i jest to pierwsza szansa na to, by się zmierzyć. Dla starszych, to szansa na granie i dalszy rozwój piłkarski. W roczniku 2001 w Salosie gra kilku chłopaków z przeszłością w Zagłębiu. Jeśli w Salosie ktoś się wyróżnia, to ma tutaj otwartą drogę. Może przyjść na trening lub sparing i się sprawdzić, czy da radę w Zagłębiu. 

zaglebie.eu: Ważnym czynnikiem współpracy pomiędzy Zagłębiem i Salosem jest możliwość kontynuowania kariery na profesjonalnym poziomie. W Salosie można grać tylko do 18. roku życia.

Piotr Strzałkowski: Na pewno tak. U nas nie ma drużyny seniorskiej, chociaż są takie plany, to na chwilę obecną jest to otwarta droga do Zagłębia, przynajmniej dla wyróżniających się 17-18 latków. 

zaglebie.eu: Jak znajdujesz czas by połączyć pracę w Salosie i Zagłębiu?

Piotr Strzałkowski: Mówiąc szczerze muszę mieć wszystko poukładanie. Oprócz tego, że pracuję w Zagłębiu i Salosie, to jestem nauczycielem w szkole. Rano idę do podstawówki na Zagórzu, gdzie uczę dzieciaki z podstawówki, potem prosto przyjeżdżam na trening Zagłębia, a wieczorem jestem na treningu Salosu. 

zaglebie.eu: Czujesz się tutaj dobrze? Masz wsparcie od trenerów Zagłębia? 

Piotr Strzałkowski. Czuję się bardzo dobrze. Wielu trenerów pomagało mi się wdrożyć w tutejsze standardy pracy. Staram się także podpatrywać ich pracę i wyciągać z niej pozytywy. Praca w akademii tego rodzaju daje więcej szans na naukę, niż działalność w mniejszym klubie. 

W ramach współpracy Zagłębia Sosnowiec z Salosem, klub ze stolicy Zagłębia Dąbrowskiego zyskało również kolejnego fachowca, który specjalizuje się przygotowaniu motorycznym - Przemysława Szczerbę. 

Przemysław Kubiak Przemek, powiedz jak zaczęła się twoja współpraca z Zagłębiem?

Przemysław Szczerba: Byłem zainteresowany odbyciem stażu w Zagłębiu i zaproponowałem swoją kandydaturę koordynatorowi akademii Jarosławowi Wojciechowskiemu. Wyraził swoje zainteresowanie. Odbyliśmy rozmowę i od tamtej pory doszliśmy do porozumienia i zostałem w Zagłębiu przy przygotowaniu motorycznym. Podstawą do tej rozmowy była moja działalność w Salosie, który jest klubem partnerskim dla Zagłębia. Pracuję w klubie od września. 

zaglebie.eu: To są już cztery miesiące twojej pracy w Zagłębiu. Jakie masz pierwsze wrażenia? 

Przemysław Szczerba: Jest ok. Wszystko jest poukładanie tak, jak powinno być. Wiem co mam robić, mamy ułożony plan. Współpracuję z trenerami akademii bardzo ściśle i dobrze. Podzielają moje pomysły i razem tworzymy to wszystko. Nie ma większych problemów. Jeśli dalej tak to będzie wyglądać, to przyniesie to progres dla obu stron. 

zaglebie.eu: Jak oceniasz jakość organizacji pracy w klubie względem miejsc gdzie pracowałeś wcześniej? 

Przemysław Szczerba: Jest to nieporównywalne. Salos to dużo mniejszy klub, a Zagłębie to klub z tradycjami ponad stu-letnimi. W Salosie tak naprawdę raczkujemy i uczymy się od Zagłębia. Organizacja w Zagłębiu jest lepsza, ale staramy się podpatrywać i przenosić wiedzę na grunt Salosu. 

zaglebie.eu: Doświadczenie zdobyte przez te kilka miesięcy daje Ci wsparcie w pracy w Salosie?

Przemysław Szczerba: Na pewno! Sama rozmowa z trenerami daje bardzo dużo, bo są to ludzie na odpowiednim miejscu, którzy są pasjonatami z bardzo dużą wiedzą i doświadczeniem. Rozmawiając z koordynatorem i trenerami nabywam cały czas wiedzę. Ja uczę się od nich, oni ode mnie. Organizacja ich pracy jest dużo lepsza. Samo monitorowanie  postępów i tworzenie dokumentacji robi wrażenie. Staram się to przenieść na Salos.

zaglebie.eu: Jakie dostrzegasz jeszcze korzyści współpracy Salosu i Zagłębia? 

Przemysław Szczerba: Dla mnie bardo dużą korzyścią wynikającą z współpracy jest szansa rozgrywania wspólnych sparingów, turniejów, campów. Jest to największy plus współpracy. Ciężko dobrać odpowiedniego rywala, a Zagłębia i trenerzy z akademii myślą tak samo jak ja. Gramy na jednych zasadach i nie przeszkadzamy chłopakom w grze i rozwoju, co wpływa na super atmosferę w trakcie gry.

zaglebie.eu: Co uważasz na temat wymiany zawodników między klubami?

Przemysław Szczerba: To jest podstawowa rzecz, która musi istnieć. Jest hierarchia - jest największy klub w regionie oraz są kluby partnerskie, takie jak my, które są odpowiedzialne za to, żeby z każdej części Zagłębia Dąbrowskiego zmaksymalizować ilość tych zawodników czynnych, młodzieży i zapewnić im możliwość gry, a tych najlepszych transferować do Zagłębia Sosnowiec. 

zaglebie.eu: Gra w Salosie wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Współpraca jest szansą na postawienie przez tych najlepszych podopiecznych pierwszego kroku w profesjonalnej karierze.

Przemysław Szczerba:  Głównym nurtem naszej współpracy jest  transferowanie najlepszych zawodników i dawanie im dalszej ścieżki gry i rozwoju. Jeżeli ktoś chce grać w piłkę dalej ma możliwość przejścia do Zagłębia. Jeśli nie, to miło spędził czas w naszej akademii, co na pewno zostanie mu miłym wspomnieniem na całe życie. Wie, że jest taka możliwość gry w Zagłębiu. My tego nie blokujemy. Do dwunastego roku życia te stnadardy w Salosie i Zagłębiu są takie same. Później to się zaciera. Dąbrowa  jest mniejszym miastem, a działa w niej kilka klubów i brakuje infrastruktury. My nie chcemy w jakiś sposób skupiać się na starszych zawodnikach. Bardziej chcemy się skupić na zawodnikach do dwunastego roku życia i dawać im potem możliwość gry dla Zagłębia. 

Współpracę rozpoczął działacz Salosu, a jednocześnie kibic Zagłębia - Damian Felis. 

zaglebie.eu: Jak zaczęły się pierwsze rozmowy pomiędzy Salosem a Zagłębiem?

Damian Felis: Pierwsze rozmowy rozpoczęły się pomiędzy mną, a Jarosławem Wojciechowskim. Wcześniej rozmawiałem o tym z prezesem Marcinem Jaroszewskim. Po jakimś czasie udało nam się dopiąć tego, do czego dążyliśmy. Była to pierwsza umowa partnerska Zagłębia, co nas cieszy! 

zaglebie.eu: W perspektywie dwóch sezonów, jak oceniasz współpracę pomiędzy klubami? Obie strony wywiązują się ze swoich zobowiązań? 

Damian Felis: Myślę, że tak. Nasi trenerzy pobierają lekcje od Zagłębia. Dwóch naszych trenerów rozpoczęło pracę w klubie. Są to byli zawodnicy Salosu, a obecnie trenerzy, którzy w ramach współpracy zaczęli pracę w Zagłębiu.  Cały czas się uczą. Jak na swój wiek mają duże umiejętności i myślę, że Zagłębie ma z nich wiele pożytku, a my satysfakcję, że członkowie naszego stowarzyszenia mogą się rozwijać. 

zaglebie.eu: Myślisz, że taka forma współpracy pomiędzy klubami daje szansę na postawienie chłopakom pierwszego kroku w profesjonalnej karierze?

Damian Felis: Samo przejście zawodnika do Zagłębia jest krokiem w stronę tej kariery. Szczególnie, że są to wyselekcjonowani piłkarze, którzy coś potrafią, dlatego znajdują się w Zagłębiu. Oni na pewno nie odstają od chłopaków, którzy grali tam wcześniej. Niejednokrotnie nawet przewyższają umiejętnościami tych już trenujących. Na tą chwilę dwóch zawodników znalazło się w Zagłębiu. Nie jest to jednak takie poste, bo działamy w Dąbrowie i dużo tych młodszych chłopców musiałoby dojeżdżać do Sosnowca i rodzice nie zawsze się na to zgadzają. W przypadku starszych zawodników już łatwiej jest coś takiego zorganizować.  Jest to dla nas nauka. Wyciągamy z tego wnioski razem z panem Wojciechowskim staramy się, by nasze drogi się nie rozeszły tylko się pokrywały 

zaglebie.eu: Masz za sobą masę doświadczeń związanych z pracą w Salosie. Jesteś zaangażowany w struktury organizacyjne, kiedyś pracowałeś z młodzieżą na boisku. Czy tobie te dwa sezony współpracy dały jakieś nowe doświadczenia? 

Damian Felis: Myślę, że tak. Zawsze byłym blisko klubu. Teraz jestem jeszcze bliżej. Ściśle współpracuję z akademią. Przynajmniej raz w tygodniu rozmawiamy z koordynatorem Wojciechowskim na temat naszej współpracy. Ja z tego wyciągnąłem bardzo wiele. Przede wszystkim to, jak przenieś pewne rozwojowe kwestie do Salosu. Uczę się bardzo dużo od pana Wojciechowskiego. Jest to człowiek, który ma ogromną wiedzę, jeśli chodzi o młodzież i organizację pracy w akademii. 

zaglebie.eu: W Sosnowcu przez długi czas nie można było wypracować porozumienia pomiędzy mniejszymi klubami a Zagłębiem. Teraz działania dążą do ujednolicenia i stworzenia wspólnego systemu szkolenia w regionie. Myślisz, że takie działania mają szansę podnieść jakość piłkarzy wyszkolonych w Zagłębiu Dąbrowskim? 

Damian Felis: Mamy dużo młodzieży, która prezentuje dobry poziom, a nie ma szans rozwoju. Taką możliwość daje Zagłębie i współpraca z tym klubem, który wiedzie prym w regionie. Daje to satysfakcję trenerom i zawodnikom. Czasami rozwój w niższym klubie byłby niemożliwy. Współpraca między klubami mniejszymi a Zagłębiem dużo daje. Patrzy na nas cała Polska. Kiedyś się z nas śmiano, teraz zaczyna się nas szanować. Wcześniej mieliśmy mało wychowanków w składzie, a za rok lub dwa będzie ich więcej, a to jest najważniejsze. 

zaglebie.eu: Patrząc na to, że Zagłębie zaczyna rozmawiać z mniejszymi klubami, to czy dostrzegasz nawiązywanie kontaktu i lepszą atmosferę w regionie? 

Damian Felis: 19 grudnia podpisaliśmy porozumienie o współpracy z Czarnymi Sosnowiec. Propozycja wyszła z dwóch stron. Rozmowy trwały jakiś czas. Doszliśmy do wniosku, że skoro my i Czarni współpracujemy z Zagłębiem, to możemy też współpracować między sobą, jako te mniejsze klubu. Myślę, że to jest droga, by nasz region rozwijał się piłkarsko. Powstają klasy sportowe. Nasze działania są coraz bardziej widoczne. Myślę, że nie poprzestaniemy na współpracy z Zagłębiem i Czarnymi. Z Czarnymi będziemy się wymieniać myślą szkoleniową oraz doświadczeniem. My działacze Salosu, trenerzy chcemy się rozwijać i uczyć, podnosić swoje klasyfikacje. Od stycznia startujemy z kolejnymi dwoma grupami, rozwijamy się i robimy to razem z Zagłębiem, a to cieszy. Rozmawiając... z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku pragnę złożyć władzom Zagłębia, pracownikom klubu, trenerom, zawodnikom, a także przedstawicielom klubów, które zdecydowały się współpracować z naszym Zagłębiem, wielu sukcesów, radości i uśmiechu. Niech nadchodzące święta przyniosą Państwu wiele szczęścia, wiary i nadziei, a pomyślność nie opuszcza was przez każdy dzień Nowego Roku. I oczywiście życzę Zagłębiu tego upragnionego awansu do Ekstraklasy. 

Ciekawostką jest informacja, iż tekst przygotował Przemysław Kubiak, który od kilku lat współpracuje z klubem i jest jednym z współtwórców telewizji klubowej ZagłębieGol, "Przemo" wcześniej i cały czas również współpracuje z Salosem Dąbrowa Górnicza.