HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 24.10.2016

Podsumowanie 14. kolejki. Przewaga urosła

Sosnowiczanie po raz kolejny potwierdzili, że gra przy kamerach im nie przeszkadza i dali swoim kibicom radość ze zwycięstwa nad Wigrami Suwałki. Po tym spotkaniu pewne już było, że lider nie ma prawa się zmienić!

W roli głównej zagrał Vamara Sanogo, który szybko otworzył wynik oraz Dawid Ryndak, który wykończył akcję z początku drugiej części. Organizatorem całej imprezy był Tomasz Nowak, ponieważ nasz kreatywny pomocnik na zawołanie rozrzucał podaniami do swoich partnerów. 

Lawina goli spotkała publiczność w Głogowie. Miejscowi podejmowali na swoim obiekcie MKS Drutex-Bytovię i sprawili wspaniały festiwal strzelecki. Gospodarze z pewnością poczuli się pewnie od 54. minuty, kiedy bramkarza pokonał Łukasz Szczepaniak i wtedy było już 3:1. Rywal pokazał, że jeszcze nie wszystko stracone i Michał Rzuchowski 4 minuty później wlał nadzieję w serca Drutexu. Wynik ustalił Mateusz Klichowicz w 76. minucie. Sporo działo się również w Chojnicach. Olimpia Grudziądz wyszła na prowadzenie za sprawą bramki Marcina Smolińskiego z 9. minuty. Chojniczanka prędko wróciła do gry i na przerwę schodziła z prowadzeniem 2:1, dzięki Pawłowi Zawistowskiemu i Tomasza Mikołajczaka. Plany gości legły w gruzach na 10 minut przed końcem, kiedy do siatki trafił Łukasz Kosakiewicz. Znicz Pruszków ugościł Sandecje Nowy Sącz, która wygrała 3:1. Honorowego gola zaliczył nasz były piłkarz - Adrian Paluchowski

Dużym zaskoczeniem zakończył się bój w Mielcu, gdzie gospodarze pokonali 1:0 Miedź Legnica. Zbawcą Stali był Krystian Getinger, który chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy pokonał bramkarza. Kolejne punkty straciło Podbeskidzie Bielsko-Biała. Tym razem nie potrafili pokonać dobrze zorganizowanej defensywy Pogoni Siedlce, stąd rezultat 0:0. GKS Tychy już zaliczył trzecią porażkę z rzędu i spadł na "czerwone pole". Tyszanie ulegli w Puławach 1:2. Najwięcej emocji było przy Bukowej, gdzie zameldował się nawet sam prezes PZPN-u Zbiegniew Boniek! Górnik Zabrze wyszedł na prowadzenie w Katowicach za sprawą Davida Ledeckyego. 20 minut później wyrównał Tomasz Foszmańczyk, który wykończył składną akcję gospodarzy. W drugiej połowie bramki już nie padły, chociaż strzelec trafienia dla GKS-u zaprzepaścił fantastyczną sytuację. Mecz w Olsztynie został odwołany z powodu zalania boiska i MKS Kluczbork na swoją szansę zdobyczy musi poczekać na nowy termin.

Multimedia z meczu Zagłębia - tutaj

Tabela I ligi