9.10.2016
Ustrzelili Orła w samej końcówce
Trener Łukasz Nadolny mógł skorzystać w meczu z piłkarzy z "jedynki": Igora Krzykowskiego, Wojciecha Bały, Fabiana Klamy i Dominika Bottchera. - Pomogli nam, na pewno zwiększyli pole manewru, dzięki czemu łatwiej nam się grało - zdradził szkoleniowiec.
Zagłębie narzuciło swój styl gry, stwarzało sytuacje, jednak długo nie potrafiło otworzyć wyniku. W przerwie meczu nasi piłkarze mieli niespodziankę dla miejscowych kibiców. W trybuny powędrowały specjalne piłki z podpisami zawodników pierwszego zespołu. W tym prezencie dla Zagłębiowskich kibiców pomagają nam regionalne firmy, które wspierają akcję i klub, za co serdecznie dziękujemy.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. - Mieliśmy przewagę, jednak nie potrafiliśmy wstrzelić się. Orzeł dwa razy bardzo groźnie skontrował nas i mógł nas pokarać - wspomina trenera Łukasz Nadolny.
Mecz rozstrzygnął się dopiero w 94. minucie. Do rzutu wolnego podszedł Dominik Bottcher i perfekcyjnie przymierzył zapewniając wygraną sosnowiczanom. - W meczu z CKS-em straciliśmy bramkę na 2:2 w 94. minucie, a suma szczęścia równa się zero, więc teraz los oddał nam ostatnią utratę - żartował po gwizdku trener Zagłębia.
Nasza druga drużyna zajmuje 3. miejsce w sosnowickiej A klasie. W meczu na szczycie górą był AKS Niwka Sosnowiec, który ograł na własnym terenie niepokonanego do tej pory Górnika Wojkowice 1:0. "Górnicy" po 10. serii spotkań mają 27 punktów, AKS 24, a nasi młodzi piłkarze 21 "oczek". Kolejne miejsca zajmują CKS Czeladź i Błękitni Sarnów (po 23 punktów, w sobotę oba zespoły grały ze sobą i górą był CKS 2:1)
Orzeł Dąbie - Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 - Bottcher (94. wolny).
Zagłębie: Wiśniewski - Frącz (82. Słomski), Krzykowski, Mączka Ż, Klama, Bała (57. Cichowicz), Wnuk, Syguła, Janosz, Bernaś, Bottcher Ż.
Drugi zespół wspierają: