2.10.2016
Najgorszy scenariusz rezerw
Zagłębie już w 5. minucie było blisko wyjścia na prowadzenie. Marcin Mączka wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego, jednak nasz stoper nie trafił w piłkę tak, jak sobie to zaplanował i futbolówka przeleciała nieznacznie obok bramki. Chwilę później z kontrą ruszył Karol Słomski. Pomocnik dojrzał Dariusza Bernasia, a ten podbiegł bliżej pola karnego i uderzył minimalnie nad poprzeczką. W 21. minucie znowu Marcin Mączka królował w polu karnym, ale ponownie obok celu. Kolejny atak należał już do gości. Z rzutu wolnego niezłym centrostrzałem popisał się zawodnik CKS-u i wtedy Adrian Czaplak był zmuszony do wysiłku i musiał przenieść piłkę nad swoją "twierdzą". Po równo dwóch kwadransach gry ręce składały się same do oklasków za składną akcję piłkarzy trenera Łukasza Nadolnego. Dariusz Bernaś wyśmienicie podał w tempo do wychodzącego na wolne pole Jana Janosza, a nasz napastnik był bezlitosny i otworzył rezultat spotkania. Przed zejściem do szatni sosnowiczanie powinni podwyższyć wynik. Jan Janosz będąc w polu karnym dojrzał jeszcze lepiej ustawionego Macieja Wnuka, a jego próba z "czuba" przeleciała obok słupka!
W drugiej połowie CKS odważniej ruszył do ataku, by odrabiać straty z pierwszej części. W 53. minucie czeladzianie postraszyli naszą defensywę, ale uderzenie powędrowało koło słupka. W mgnieniu oka ponowne zagrożenie stworzyli goście. Dwa razy w przeciągu minuty CKS siał niebezpieczeństwo, jednak na nasze szczęście bez większych efektów. Czeladzianie dobrze grali w piłkę, jednak brakowało im setek. W 63. minucie to goście powinni mówić o farcie. Jan Janosz niezłym dograniem otworzył drogę do bramki Dariuszowi Bernasiowi, lecz ten niewłaściwie ułożył stopę w decydującym momencie. Kolejna szansa dla Zagłębia nadarzyła się w 69. minucie. Marcin Mączka zaliczył fantastyczne, prostopadłe podanie w kierunku Dariusza Bernasia. "Berni" przepuścił piłkę i tym samym dał możliwość wykazać się sprintem Marcinowi Cichowiczowi. Lewy obrońca będąc w polu karnym pokusił się o uderzenie i trafił tylko w boczną siatkę. Błyskawiczną ripostę zaliczył CKS. Zawodnik przyjezdnych przełożył sobie piłkę na lewej flance, ale uderzenie złapał Adrian Czaplak. Na kwadrans przed końcem sosnowiczanie ponownie powinni trafić na 2:0. Igor Krzykowski wyskoczył do wrzutki Radosława Syguły i piłka po jego strzele głową odbiła się od słupka! Jak mawia klasyk... "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić". Zespół z Czeladzi - po feralnym słupku - ruszył z kontrą i kiedy Mateusz Ledwoń znalazł się przed Adrianem Czaplakiem okazji już nie zmarnował. Po wyrównaniu ciągle większe chęci na zwycięstwo miał CKS. W 78. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego czeladzianin główkował po raz kolejny w słupek bramki! Chwilę później sędzia powinien podyktować rzut karny dla Zagłębia, gdyż obrońca CKS-u wybijał piłkę na rzut rożny... pomagając sobie ręką, gwizdek głównego arbitra milczał, a liniowy chyba zapatrzył się w niebo. Bliżej triumfu w końcowych minutach był przeciwnik, ale w 87. minucie świetnie akcje rozegrało Zagłębie! Na spalonym był Jan Janosz, jednak odpuścił i nie dotknął piłki, a wszystko kontynuował Dariusz Bernaś, który wyłożył do Macieja Wnuka, a ten płaskim uderzeniem pokonał bramkarza. W 90. minucie już powinno być po meczu! Jan Janosz - po pięknym zagraniu od Bernasia - z najbliższej odległości nie trafił na pustą bramkę! Zmarnowana okazja z pewnością będzie się śnić naszemu snajperowi po nocach. Szczególnie, że w końcówce błąd popełnił Marcin Mączka, który faulował w polu karnym już w doliczonym czasie gry. Sędzia bez wahania wskazał na "wapno", choć przy tej akcji w środku pola jeden z czeladzian zagrał ręką, jednak w tym meczu to nie była jedyna ręka przeoczona przez arbitrów. Najgorszy scenariusz jak mógł się trafić dla Zagłębiaków. Adrian Czaplak miał piłkę na palcach, ale nie zdołał jej odbić do boku, a z bramki cieszył się Robert Woźniak.
Obie ekipy podzieliły się punktami, nasz młody zespół miał lepsze sytuacje, jednak czeladzianie pokazali charakter i nie odpuszczali w tym meczu, za co zostali nagrodzeni bramką w doliczonym czasie gry. Podział punktów w Sosnowcu wykorzystały ekipy Błękitnych Sarnów i AKS-u Niwka, obie drużyny z dorobkiem 21 "oczek" zajmują kolejno 2. i 3. miejsce w A klasie, wyprzedzając Zagłębie o 1, a CKS o 3 punkty. Niezmiennie liderem i niepokonanym zespołem pozostaje Górnik Wojkowice, który zebrał komplet 27 "oczek".
Zagłębie II Sosnowiec - CKS Czeladź 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Jan Janosz (30. asysta - Dariusz Bernaś), 1:1 - Ledwoń (76.), 2:1 Maciej Wnuk (87. asysta - Dariusz Bernaś), 2:2 - Woźniak (90. karny).
Zagłębie II: Czaplak - Błach, Krzykowski, Mączka, Cichowicz - Syguła Ż, Słomski - Wnuk (90. Kalwasiński), Bernaś (90. Baranowski), Stach (60. Zelek) - Janosz.
CKS: Krygier - Płatek (70. Pawęzowski), Woźniak, Radjusz, Zimoch (46. Franelak), Kuzior, Ducki, Popadeńczuk (60. Nowak), Szopa, Borówka (46. Zimowski)
Drugi zespół wspierają: