3.09.2016
Zagłębie zdominowało Pruszków
Od pierwszych minut drużyna prowadzona przez Jacka Magiery zdominowała całkowicie grę i przez całe spotkanie miała przewagę w posiadaniu piłki. W 7. minucie po raz pierwszy poważniej zagroziła nasza drużyna. Martin Pribula miękko podał w kierunku Tina Maticia, a nasz napastnik posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką. Znicz początek spotkania chciał przetrwać grając szybkimi atakami i licząc na straty w środku pola. W 16. minucie Zagłębie wyszło na prowadzenie. Sebastian Dudek kapitalnie wypatrzył Chorwata, który wbiegł w pole karne między obrońców. Nasz piłkarz błyskawicznie przyjął piłkę do nogi i nie dał szans Piotrowi Misztalowi uderzając w kierunku dalszego słupka. Zawodnicy prowadzeni przez Andrzeja Prawdę mogli wyrównać po zamieszaniu w naszym polu karnym. Przemysław Kita był blisko linii końcowej i zauważył lepiej ustawionego Adriana Grabowskiego, jednak z interwencją zdążył nasz kapitan. Minutę później było już 2:0. Tomasz Nowak zgarnął futbolówkę przed polem Znicza i uderzył swoją lepszą nogą. Piłka po drodze odbiła się od przeciwnika i zatrzepotała w siatce. Optyczna przewaga naszego klubu była widoczna i szybko udokumentowana bramkami. W szeregach rywala swoich sił próbował Aleksander Jagiełło. Filigranowy skrzydłowy w 37. minucie zakręcił Żarko Udovičiciem i wrzucił w poszukiwaniu partnerów, jednak Konrad Budek był na miejscu. Przed końcem pierwszej połowy Zagłębie mogło dobić rywali. Sebastian Dudek podał w kierunku Łukasza Matusiaka, "Łysy" bez zastanowienia uruchomił Tomasza Nowaka, a ten jeszcze wyłożył do Arkadiusza Najemskiego, ten jednak już był na ofsajdzie.
W przerwie trener gospodarzy wprowadził dwóch świeżych zawodników i chciał odwrócić losy tego meczu. Prędko Zagłębie wypracowało sobie kolejną szansę. Martin Pribula chwilę po rozpoczęciu znalazł się w sytuacji "sam na sam", ale jego strzał zablokował bramkarz do spółki z obrońcą. Piłka trafiła pod nogi Dawida Ryndaka, który niczym z automatu uderzył przy słupku, ale ponownie dobrą asekuracją popisali się obrońcy Znicza i wybili piłkę z samej linii bramkowej. W 53. minucie Łukasz Matusiak przypomniał sobie swoje wejście z zeszłego sezonu w Legnicy. Konrad Budek żwawo podał mu z autu, a nasz defensywny pomocnik wbiegł w pole karne i został sfaulowany przez Mateusza Długołęckiego. Pewnym wykonawcą "jedenastki" był Sebastian Dudek. Wynik 3:0 na wyjeździe robi wrażenie, jednak nasi zawodnicy mieli ochotę na więcej. W 58. minucie Wojciech Łuczak zmienił Sebastiana Dudka, a dwie minuty później pokazał się z najlepszej strony. "Łuczi" świetnie wyszedł na wolną pozycję, a Tomasz Nowak podał mu na centymetry. Piłkarz położył na murawę Piotra Misztala i trafił do pustej bramki! Po wyraźnej przewadze trener dał okazję zaprezentować się naszemu wychowankowi - Fabianowi Klamie, który zmienił Martina Pribulę. Można powiedzieć, że przez 75 minut nasz bramkarz nie miał możliwości żeby pokazać swoje umiejętności, jednak właśnie na kwadrans przed końcem najpierw został pokonany, a później ujrzał żółtą kartkę za złe wyjście. W 75. minucie nasz były piłkarz - Adrian Paluchowski strzelił honorowego gola dla miejscowych. Rafał Zaborowski dośrodkował na głowę "Palucha" i znany napastnik trafił po raz pierwszy w tym sezonie. Minutę później Jakub Szumski popełnił zły wybór i w nieodpowiednim momencie wyszedł za pole karne. Adrian Paluchowski zderzył się z bramkarzem i sędzia nie miał wątpliwości by pokazać żółtą kartkę Szumskiemu. Przed końcem jeszcze Vamara Sanogo chciał dopisać się na listę strzelców. Lewą nogą oddał groźny strzał, ale minimalnie przeszedł obok słupka. Zagłębiacy nie pozostawili złudzeń przeciwnikowi i po spotkaniu dostali zasłużone brawa od naszych kibiców.
Znicz Pruszków - Zagłębie Sosnowiec 1:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Tin Matić (16. asysta - Sebastian Dudek), 0:2 Tomasz Nowak (24.), 0:3 Sebastian Dudek (53. asysta - Łukasz Matusiak), 0:4 Wojciech Łuczak (60. asysta - Tomasz Nowak), 1:4 Adrian Paluchowski (75. asysta - Rafał Zaborowski)
Zapis relacji "minuta po minucie" - tutaj
Znicz: Misztal Ż - Jaroch, Długołęcki, Mysiak, Zaborowski Ż - Jagiełło (69. Zembrowski), Niewulis Ż, Machalski, Rackiewicz (46. Banaszewski), Grabowski - Kita (46. Paluchowski).
Zagłębie: Szumski Ż - Budek, Najemski, Wiktorski, Udovićić - Matusiak Ż, Dudek (58. Łuczak) - Ryndak (88. Sanogo), Nowak, Pribula (74. Klama) - Matić.
W przerwie trener gospodarzy wprowadził dwóch świeżych zawodników i chciał odwrócić losy tego meczu. Prędko Zagłębie wypracowało sobie kolejną szansę. Martin Pribula chwilę po rozpoczęciu znalazł się w sytuacji "sam na sam", ale jego strzał zablokował bramkarz do spółki z obrońcą. Piłka trafiła pod nogi Dawida Ryndaka, który niczym z automatu uderzył przy słupku, ale ponownie dobrą asekuracją popisali się obrońcy Znicza i wybili piłkę z samej linii bramkowej. W 53. minucie Łukasz Matusiak przypomniał sobie swoje wejście z zeszłego sezonu w Legnicy. Konrad Budek żwawo podał mu z autu, a nasz defensywny pomocnik wbiegł w pole karne i został sfaulowany przez Mateusza Długołęckiego. Pewnym wykonawcą "jedenastki" był Sebastian Dudek. Wynik 3:0 na wyjeździe robi wrażenie, jednak nasi zawodnicy mieli ochotę na więcej. W 58. minucie Wojciech Łuczak zmienił Sebastiana Dudka, a dwie minuty później pokazał się z najlepszej strony. "Łuczi" świetnie wyszedł na wolną pozycję, a Tomasz Nowak podał mu na centymetry. Piłkarz położył na murawę Piotra Misztala i trafił do pustej bramki! Po wyraźnej przewadze trener dał okazję zaprezentować się naszemu wychowankowi - Fabianowi Klamie, który zmienił Martina Pribulę. Można powiedzieć, że przez 75 minut nasz bramkarz nie miał możliwości żeby pokazać swoje umiejętności, jednak właśnie na kwadrans przed końcem najpierw został pokonany, a później ujrzał żółtą kartkę za złe wyjście. W 75. minucie nasz były piłkarz - Adrian Paluchowski strzelił honorowego gola dla miejscowych. Rafał Zaborowski dośrodkował na głowę "Palucha" i znany napastnik trafił po raz pierwszy w tym sezonie. Minutę później Jakub Szumski popełnił zły wybór i w nieodpowiednim momencie wyszedł za pole karne. Adrian Paluchowski zderzył się z bramkarzem i sędzia nie miał wątpliwości by pokazać żółtą kartkę Szumskiemu. Przed końcem jeszcze Vamara Sanogo chciał dopisać się na listę strzelców. Lewą nogą oddał groźny strzał, ale minimalnie przeszedł obok słupka. Zagłębiacy nie pozostawili złudzeń przeciwnikowi i po spotkaniu dostali zasłużone brawa od naszych kibiców.
Znicz Pruszków - Zagłębie Sosnowiec 1:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Tin Matić (16. asysta - Sebastian Dudek), 0:2 Tomasz Nowak (24.), 0:3 Sebastian Dudek (53. asysta - Łukasz Matusiak), 0:4 Wojciech Łuczak (60. asysta - Tomasz Nowak), 1:4 Adrian Paluchowski (75. asysta - Rafał Zaborowski)
Zapis relacji "minuta po minucie" - tutaj
Znicz: Misztal Ż - Jaroch, Długołęcki, Mysiak, Zaborowski Ż - Jagiełło (69. Zembrowski), Niewulis Ż, Machalski, Rackiewicz (46. Banaszewski), Grabowski - Kita (46. Paluchowski).
Zagłębie: Szumski Ż - Budek, Najemski, Wiktorski, Udovićić - Matusiak Ż, Dudek (58. Łuczak) - Ryndak (88. Sanogo), Nowak, Pribula (74. Klama) - Matić.