9.08.2016
Nadzieje odpłynęły z Wisłą
Największym zaskoczeniem od początkowego gwizdka mogło być ustawienie sosnowieckiej drużyny. Trener Jacek Magiera zdecydował się przesunąć wyżej naszą serbską "gazelę". Żarko Udovićić zamienił się pozycjami z Robertem Bartczakiem, który rozpoczął w linii defensywnej. W 9. minucie właśnie tą stroną Zagłębie spróbowało swoich sił. "Barry" spektakularnym zagraniem piętą podał do Żarko, który wymienił piłkę z Tomaszem Nowakiem i dośrodkował na Wojciecha Łuczaka, jednak nikt więcej nie połasił się na futbolówkę i Maciej Sadlok zażegnał zagrożenie. 10 minut później w odpowiedzi ruszyła krakowska Wisła. Petar Brlek rozrzucił na prawą flankę do Tomasza Cywki, a ten bezpośrednio zagrał na 5 metr, lecz dobrze ustawiony był Łukasz Matusiak. W 20. minucie powinno być 1:0 dla Zagłębia! Tin Matić wyprzedził Alana Urygę i z ostrego kąta chciał pokonał Łukasza Załuskę, który odbił piłkę do boku. Można powiedzieć... "co się odwlecze, to nie uciecze". Minutę później Krzysztof Markowski doskonałym, prostopadłym podaniem uruchomił Udovićicia, nasz błyskotliwy skrzydłowy wbiegł w pole karne i mocnym strzałem pokonał bramkarza! Stadion wpadł w euforię, a Żarko zaliczył swoje debiutanckie trafienie w bardzo ważnym spotkaniu! Zagłębiacy bardzo dobrze zareagowali po strzelonej bramce i ciągle dążyli do podwyższenia rezultatu. W 42. minucie Adam Mójta ustawił sobie futbolówkę do rzutu wolnego z prawej strony. Uderzył płasko, lewą nogą, przy bliższym słupku Jakuba Szumskiego i piłka ostatecznie ugrzęzła w siatce. Niestety nie udało się dotrwać z prowadzeniem do końca pierwszej połowy.
Na początek drugiej części ustawienie Żarko Udovićicia wyglądało już inaczej. Serb wrócił na swoją nominalną pozycję, a "Bary" przesunął się do przodu. W 52. minucie właśnie Żarko uratował naszą drużynę od utraty gola. Adam Mójta posłał płaską piłkę, najpierw między nogami przepuścił ją Mateusz Zachara, a z linii bramkowej wybił Żarko Udovićić. Minutę później arbiter powinien wskazać na "wapno". W polu karnym przewracany był Robert Bartczak i w powtórkach było widać, że sędzia się fatalnie pomylił, niestety nie ostatni raz w tym spotkaniu. Chwilę później mogliśmy wiele zawdzięczać naszemu bramkarzowi. Mateusz Zachara wpadł w pole karne i chytrym uderzeniem chciał pokonać Szumskiego, jednak ten pokazał, że zna się na swoim fachu perfekcyjnie i sparował piłkę na słupek. Bramkarz ledwo podniósł się po interwencji i ponownie miał ręce pełne roboty. Krzysztof Mączyński pokazał swoją najlepszą stronę, jednak atomowa bomba sprzed pola nie zaskoczyła "Szumiego". W 59. minucie Tomasz Nowak odpowiedział fenomenalnym strzałem! Takie próby powinno się puszczać najmłodszym fanom piłki, jednak uderzenie naszego zawodnika przeleciało nad poprzeczką o... włos (może kilka)! Kilka minut później to Łukasz Matusiak zdecydował się na identyczną próbę! Strzał "Łysego" pięknie szybował w powietrzu, lecz futbolówka znalazła się tylko na górnej części siatki! W 68. minucie sędzia już nie popełnił błędu i pokazał rzut karny dla Zagłębia! Martin Pribula ewidentnie był zahaczony przy tym jak minął prawego obrońcę Wisły. Pewnym egzekutorem "jedenastki" był nasz kapitan - Sebastian Dudek! Szał radości na trybunach nie trwał długo... 6 minut później "Biała Gwiazda" doprowadziła do wyrównania. Na kwadrans przed końcem Krzysztof Drzazga miał bardzo dużo miejsca i swobody na oddanie technicznego i precyzyjnego uderzenia. Próba młodego Wiślaka wylądowała w siatce Jakuba Szumskiego, który wyciągnął się jak struna, lecz nie dał rady sparować piłki. Dwie minuty później byliśmy jeszcze dalej od upragnionego awansu. W 77. minucie znowu Adam Mójta podszedł do stałego fragmentu gry. Z rzutu wolnego uderzał prosto w ręce Jakuba Szumskiego, lecz po drodze trafił w głowę Tomasza Nowaka i piłka niefortunnie znalazła się w naszej bramce. Sosnowiczanie pokazali swój wielki charakter i walkę do końca. Jakub Wilk na 3 minuty przed końcem wrzucił piłkę z rzutu wolnego, a całą akcję zakończył Tin Matić, który również w tym widowisku zdobył swojego premierowego gola w barwach Zagłębia! Czas mijał i po 90 minutach zwycięzcy nie wyłoniono, a to oznaczało dogrywkę!
Odważnie od początku ruszyli goście i kiedy wydawało się, że ten napór krakowskiego klubu przetrwaliśmy, to sędzia pokazał Udovićiciowi czerwoną kartkę. Zwyczajnie wydawało się z trybun, że Żarko poślizgnął się i wpadł w rywala. Arbiter podbiegł i kazał mu opuścić boisko. Chyba Pan sędzia sam dobrze nie widział tej sytuacji, lecz grymas bólu piłkarza Wisły nakazał mu na "czerwień". Po 105 minutach szybka zmiana stron i gramy dalej. W 108. minucie znowu owacje na stojąco należały się Jakubowi Szumskiemu. Bez opieki w pole karne wpadł Jakub Bartosz i interwencją nogami "Szumi" uchronił nasz zespół od straty bramki! Chwilę później Łukasz Matusiak, który wracał na wślizgu zagrał piłkę ręką w polu karnym. Do rzutu karnego podszedł Denis Popović i wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Od tego momentu zaczęła się gra na czas ze strony zawodników Dariusza Wdowczyka. W 120. minucie Tin Matić powinien wyszarpać rywalom radość ze zwycięstwa. Kapitalnym zagraniem przez pół boiska popisał się Tomasz Nowak, a Chorwat nie wykorzystał okazji, kiedy przed sobą miał tylko Załuskę! Co za mecz, co za emocje! Właśnie na takie spotkanie czeka każdy kibic w sezonie!
Na początek drugiej części ustawienie Żarko Udovićicia wyglądało już inaczej. Serb wrócił na swoją nominalną pozycję, a "Bary" przesunął się do przodu. W 52. minucie właśnie Żarko uratował naszą drużynę od utraty gola. Adam Mójta posłał płaską piłkę, najpierw między nogami przepuścił ją Mateusz Zachara, a z linii bramkowej wybił Żarko Udovićić. Minutę później arbiter powinien wskazać na "wapno". W polu karnym przewracany był Robert Bartczak i w powtórkach było widać, że sędzia się fatalnie pomylił, niestety nie ostatni raz w tym spotkaniu. Chwilę później mogliśmy wiele zawdzięczać naszemu bramkarzowi. Mateusz Zachara wpadł w pole karne i chytrym uderzeniem chciał pokonać Szumskiego, jednak ten pokazał, że zna się na swoim fachu perfekcyjnie i sparował piłkę na słupek. Bramkarz ledwo podniósł się po interwencji i ponownie miał ręce pełne roboty. Krzysztof Mączyński pokazał swoją najlepszą stronę, jednak atomowa bomba sprzed pola nie zaskoczyła "Szumiego". W 59. minucie Tomasz Nowak odpowiedział fenomenalnym strzałem! Takie próby powinno się puszczać najmłodszym fanom piłki, jednak uderzenie naszego zawodnika przeleciało nad poprzeczką o... włos (może kilka)! Kilka minut później to Łukasz Matusiak zdecydował się na identyczną próbę! Strzał "Łysego" pięknie szybował w powietrzu, lecz futbolówka znalazła się tylko na górnej części siatki! W 68. minucie sędzia już nie popełnił błędu i pokazał rzut karny dla Zagłębia! Martin Pribula ewidentnie był zahaczony przy tym jak minął prawego obrońcę Wisły. Pewnym egzekutorem "jedenastki" był nasz kapitan - Sebastian Dudek! Szał radości na trybunach nie trwał długo... 6 minut później "Biała Gwiazda" doprowadziła do wyrównania. Na kwadrans przed końcem Krzysztof Drzazga miał bardzo dużo miejsca i swobody na oddanie technicznego i precyzyjnego uderzenia. Próba młodego Wiślaka wylądowała w siatce Jakuba Szumskiego, który wyciągnął się jak struna, lecz nie dał rady sparować piłki. Dwie minuty później byliśmy jeszcze dalej od upragnionego awansu. W 77. minucie znowu Adam Mójta podszedł do stałego fragmentu gry. Z rzutu wolnego uderzał prosto w ręce Jakuba Szumskiego, lecz po drodze trafił w głowę Tomasza Nowaka i piłka niefortunnie znalazła się w naszej bramce. Sosnowiczanie pokazali swój wielki charakter i walkę do końca. Jakub Wilk na 3 minuty przed końcem wrzucił piłkę z rzutu wolnego, a całą akcję zakończył Tin Matić, który również w tym widowisku zdobył swojego premierowego gola w barwach Zagłębia! Czas mijał i po 90 minutach zwycięzcy nie wyłoniono, a to oznaczało dogrywkę!
Odważnie od początku ruszyli goście i kiedy wydawało się, że ten napór krakowskiego klubu przetrwaliśmy, to sędzia pokazał Udovićiciowi czerwoną kartkę. Zwyczajnie wydawało się z trybun, że Żarko poślizgnął się i wpadł w rywala. Arbiter podbiegł i kazał mu opuścić boisko. Chyba Pan sędzia sam dobrze nie widział tej sytuacji, lecz grymas bólu piłkarza Wisły nakazał mu na "czerwień". Po 105 minutach szybka zmiana stron i gramy dalej. W 108. minucie znowu owacje na stojąco należały się Jakubowi Szumskiemu. Bez opieki w pole karne wpadł Jakub Bartosz i interwencją nogami "Szumi" uchronił nasz zespół od straty bramki! Chwilę później Łukasz Matusiak, który wracał na wślizgu zagrał piłkę ręką w polu karnym. Do rzutu karnego podszedł Denis Popović i wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Od tego momentu zaczęła się gra na czas ze strony zawodników Dariusza Wdowczyka. W 120. minucie Tin Matić powinien wyszarpać rywalom radość ze zwycięstwa. Kapitalnym zagraniem przez pół boiska popisał się Tomasz Nowak, a Chorwat nie wykorzystał okazji, kiedy przed sobą miał tylko Załuskę! Co za mecz, co za emocje! Właśnie na takie spotkanie czeka każdy kibic w sezonie!
Fani naszego klubu przez 120 minut byli 12. zawodnikiem, jednak szczęście leżało po stronie Wisły Kraków.
Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 3:3 (1:1) pd. 3:4 (3:3)
Bramki: 1:0 - Żarko Udovićić (21. asysta - Krzysztof Markowski), 1:1 - Adam Mójta (42.), 2:1 - Sebastian Dudek (69. k. asysta Pribula), 2:2 Krzysztof Drzazga (75.), 2:3 - Tomasz Nowak (78. samobój, asysta - Denis Popović), 3:3 - Tin Matić (87. asysta - Jakub Wilk), 3:4 - Denis Popović (110. k.)
Zagłębie: Szumski - Budek, Wiktorski, Markowski (83. Mularczyk), Udovićić CZ - Matusiak, Dudek - Łuczak (59. Pribula), Nowak, Bartczak Ż (81. Wilk) - Matić Ż.
Wisła: Załuska Ż - Cywka (71. Bartosz), Uryga, Sadlok Ż, Mójta Ż - Brlek (67. Drzazga), Mączyński Ż (119. Żemło) - Boguski, Popović, Pietrzak Ż - Zachara.