7.08.2016
Podsumowanie 2. kolejki
W zakończonej już serii gier 3 razy górą wychodzili gospodarze, oglądaliśmy 3 remisy i 3 triumfy gości. Najbardziej efektowny spektakl był w Chojnicach. W 1. kolejce sosnowiczanie zremisowali tam 2:2. Tym razem można było się zastanawiać czy Chojniczanka ze Stomilem przy Mickiewicza 12 grała w hokeja, czy w piłkę nożną? Nie często zdarza się, że drużyna przegrana trafia do siatki aż cztery razy i wyjeżdża bez punktów. Tak było właśnie w Chojnicach. Obie drużyny sprawiły fantastyczne widowisko i gospodarze zwyciężyli 5:4. Dla Chojniczanki strzelał 3 razy Jakub Biskup, Rafał Grzelak i Marcel Ziemann (ten ostatni pokonał własnego bramkarza, a swojak pogrążył Stomil). Dla gości trafiali - Patryk Kun, Paweł Głowacki, Wiktor Biedrzycki i Łukasz Jegliński.
Znicz Pruszków padł ofiarą końcowych minut. Zawodnicy spod Warszawy prowadzili do pierwszej połowy w Suwałkach 1:0, po wykorzystanym rzucie karnym z 44. minuty, a autorem bramki był Aleksander Jagiełło. Wydawało się, że goście mają wszystko pod kontrolą i nie wypuszczą już takiej szansy. W 88. minucie Kamil Adamek świetnie urwał się obrońcom spod opieki i głową wyrównał stan meczu. To nie wszystko, co przytrafiło się Zniczowi. Sędzia techniczny doliczył minuty, a Kamil Zapolnik ustalił końcowy rezultat na korzyść gospodarzy. W Suwałkach horror z happy endem dla gospodarzy. Podbeskidzie pojechało na mecz do Bytowa. Bielszczanie po raz drugi zgarnęli komplet punktów wygrywając 2:0 i zasiadają na fotelu lidera po dwóch ligowych starciach. W 29. minucie rzut karny na gola zamienił Tomasz Podgórski, a wynik w końcówce ustalił Róbert Demjan.
Olimpia Grudziądz nie zaczęła tego sezonu z pewnością tak jak by sobie tego życzyła. Dwa spotkania u siebie i dwie porażki. Najpierw Podbeskidzie ograło Olimpię, a teraz padła ofiarą beniaminka z Puław. Wisła wygrała ten mecz, dzięki golu Sylwestra Patejuka z 73. minuty. Jeżeli chodzi o remisy, to na każdym stadionie padały bramki. 4 bramki były w Kluczborku, lecz spotkanie nie zostało rozstrzygnięte. MKS mierzył się z Miedzią Legnica, która mimo remisu potwierdziła już w pierwszym spotkaniu z Górnikiem (1:0), że będzie chciała w tym sezonie powalczyć o awans do Lotto Ekstraklasy. Tym razem na wyjeździe zespół Ryszarda Tarasiewicza nie dał rady, by zgarnąć komplet "oczek". Dla gospodarzy strzelał Patryk Gondek i Michał Kojder, zaś dla przyjezdnych Paul Batin i Petteri Forsell.
W Zabrzu spotkały się dwa kluby z wielką tradycją, lecz pomimo przewagi Górnika zwycięzcy nie wyłoniono. Na pojedynek z Górnikami przyjechała ekipa Stali Mielec. Miejscowi z wyraźną przewagą w pierwszych 45 minutach wyszli na prowadzenie w 37. minucie, a z trafienia cieszył się Bartosz Kopacz. Radość przy Roosvelta trwała 25 minut razem... z przerwą. 2 minuty po wznowieniu gry Jakub Żubrowski fenomenalnie uderzył z rzutu wolnego i pokonał Mateusza Kuchtę. Spotkanie zakończyło się remisem i wielkim rozczarowaniem kibiców z Zabrza. W Nowym Sączu także wygranej drużyny nie było. Sandecja wprawdzie prowadziła od 33. minuty, kiedy do siatki GKS-u Tychy trafił Kamil Słaby. Gospodarze nie potrafili wytrwać z dobrym wynikiem do końca i na kwadrans przed końcem meczu Jakub Świerczok strzelił gola z rzutu karnego. Na zakończenie ligowej kolejki GKS Katowice pokonał na wyjeździe Chrobry Głogów 2:0. Dla katowiczan strzelał Dawid Abramowicz i Łukasz Zejdler.
Znicz Pruszków padł ofiarą końcowych minut. Zawodnicy spod Warszawy prowadzili do pierwszej połowy w Suwałkach 1:0, po wykorzystanym rzucie karnym z 44. minuty, a autorem bramki był Aleksander Jagiełło. Wydawało się, że goście mają wszystko pod kontrolą i nie wypuszczą już takiej szansy. W 88. minucie Kamil Adamek świetnie urwał się obrońcom spod opieki i głową wyrównał stan meczu. To nie wszystko, co przytrafiło się Zniczowi. Sędzia techniczny doliczył minuty, a Kamil Zapolnik ustalił końcowy rezultat na korzyść gospodarzy. W Suwałkach horror z happy endem dla gospodarzy. Podbeskidzie pojechało na mecz do Bytowa. Bielszczanie po raz drugi zgarnęli komplet punktów wygrywając 2:0 i zasiadają na fotelu lidera po dwóch ligowych starciach. W 29. minucie rzut karny na gola zamienił Tomasz Podgórski, a wynik w końcówce ustalił Róbert Demjan.
Olimpia Grudziądz nie zaczęła tego sezonu z pewnością tak jak by sobie tego życzyła. Dwa spotkania u siebie i dwie porażki. Najpierw Podbeskidzie ograło Olimpię, a teraz padła ofiarą beniaminka z Puław. Wisła wygrała ten mecz, dzięki golu Sylwestra Patejuka z 73. minuty. Jeżeli chodzi o remisy, to na każdym stadionie padały bramki. 4 bramki były w Kluczborku, lecz spotkanie nie zostało rozstrzygnięte. MKS mierzył się z Miedzią Legnica, która mimo remisu potwierdziła już w pierwszym spotkaniu z Górnikiem (1:0), że będzie chciała w tym sezonie powalczyć o awans do Lotto Ekstraklasy. Tym razem na wyjeździe zespół Ryszarda Tarasiewicza nie dał rady, by zgarnąć komplet "oczek". Dla gospodarzy strzelał Patryk Gondek i Michał Kojder, zaś dla przyjezdnych Paul Batin i Petteri Forsell.
W Zabrzu spotkały się dwa kluby z wielką tradycją, lecz pomimo przewagi Górnika zwycięzcy nie wyłoniono. Na pojedynek z Górnikami przyjechała ekipa Stali Mielec. Miejscowi z wyraźną przewagą w pierwszych 45 minutach wyszli na prowadzenie w 37. minucie, a z trafienia cieszył się Bartosz Kopacz. Radość przy Roosvelta trwała 25 minut razem... z przerwą. 2 minuty po wznowieniu gry Jakub Żubrowski fenomenalnie uderzył z rzutu wolnego i pokonał Mateusza Kuchtę. Spotkanie zakończyło się remisem i wielkim rozczarowaniem kibiców z Zabrza. W Nowym Sączu także wygranej drużyny nie było. Sandecja wprawdzie prowadziła od 33. minuty, kiedy do siatki GKS-u Tychy trafił Kamil Słaby. Gospodarze nie potrafili wytrwać z dobrym wynikiem do końca i na kwadrans przed końcem meczu Jakub Świerczok strzelił gola z rzutu karnego. Na zakończenie ligowej kolejki GKS Katowice pokonał na wyjeździe Chrobry Głogów 2:0. Dla katowiczan strzelał Dawid Abramowicz i Łukasz Zejdler.