HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 31.07.2016

W Chojnicach zabrakło kropki nad "i"

Pierwszy oficjalny mecz Zagłębiaków pod wodzą nowego szkoleniowca - Jacka Magiery odbył się już tydzień temu, kiedy nasza drużyna wygrała 3:0 w Pucharze Polski. Teraz przyszedł czas na debiut w I lidze i przełamanie klątwy Chojnic, choć niedosyt pozostał.

Spotkanie zaczęło się fatalnie. Sosnowiczanie od początku meczu zostali zepchnięci do defensywy, w końcu zabójczy atak gospodarzy przyniósł im efekty, po którym już w 4. minucie Jakub Szumski musiał  wyciągać piłkę z siatki. Patryk Mikita był obrócony tyłem do bramki i znalazł lepiej ustawionego Pawła Zawistowskiego, który technicznym strzałem trafił przy samym słupku. Zagłębie błyskawicznie miało okazję żeby doprowadzić do wyrównania rezultatu. Z rzutu rożnego dośrodkował Tomasz Nowak i do wrzuconej piłki doszedł Krzysztof Markowski, lecz jego próba poszybowała o włos nad poprzeczką. Podopieczni Jacka Magiery potraktowali straconego gola jako motywacja do ataku! Takie pozytywne nastawienie doprowadziły do kilku sytuacji i Kamil Miazek miał co robić na linii. W 11. minucie Tomasz Nowak świetnie wypatrzył Martina Pribulę, który wyprzedził bocznego obrońcę i poszukał w środku Sebastiana Dudka, jednak nasz kapitan zbyt późno decydował się na uderzenie i stracił piłkę. W 27. minucie Żarko Udovićić poszedł na wymianę futbolówki z Martinem Pribulą, lecz nasz filigranowy pomocnik był zahaczony od tyłu i do rzutu wolnego podszedł Krzysztof Markowski. Strzał naszego stopera trafił w mur, ale dobitka Sebastiana Dudka z woleja była najwyższej jakości! Od 28. minuty na tablicy świetlnej było 1:1. Minutę później wszyscy na stadionie zastanawiali się jak Patryk Mikita nie umieścił futbolówki w siatce. Dostał idealne zagranie w tempo między obrońców i w kluczowym momencie spudłował. W 34. minucie swoją drużynę na prowadzenie mógł wyprowadzić Rafał Grzelak, jednak jemu też zabrakło kilka centymetrów. Przełożył sobie futbolówkę w polu karnym na prawą nogę i mierzył w dalszy róg. 5 minut później sosnowiczanie dzięki dobrze ułożonej stopie Tomasza Nowaka prowadzili 2:1. Robert Bartczak wyłożył do Nowaka, a nasz nowy nabytek pokazał jak wiele znaczy dla klubu i jakim jest skarbem zdobywając piękne bramki. Pomimo złego początku Zagłębie zdążyło wrócić do gry i przed końcem pierwszej części schodzić do szatni z prowadzeniem.

W 52. minucie to Chojniczanka mogła trafić do naszej "sieci". Jakub Biskup chciał dośrodkować w pole karne w poszukiwaniu swoich partnerów, jednak wyszedł z tego całkiem niezły strzał i gdyby nie Marcin Sierczyński piłka mogła wylądować za kołnierzem Szumskiego. Chwilę później Robert Bartczak jednym zwodem zgubił obrońcę i ustrzelił zawodnika blokującego. Bardzo aktywny w drugiej połowie był właśnie "Bary", który po raz drugi zagroził 6 minut później. Nasz skrzydłowy złamał akcje na lewą nogę i strzelił minimalnie obok słupka. Sosnowiczanie ustawiali się na kontrataki, które miały przynieść gola numer trzy. Tak się jednak nie stało, a gospodarze z upływem czasu nabierali "wiatru w żagle". W 75. minucie to co zrobił Jakub Szumski spowodowało, że ręce składają się same do oklasków. Jakub Biskup przedarł się między naszymi stoperami, a nasz golkiper swoją interwencją uchronił Zagłębie od utraty gola. Radość z interwencji nie trwała długo, ponieważ już minutę później był remis. Paweł Zawistowski uderzył w słupek i niepilnowany Patryk Mikita dobił do pustej bramki. W 86. minucie po raz drugi "Szumi" popisał się swoimi umiejętnościami. Ponownie Mikita był w dogodnej okazji, kiedy to Biskup zagrał mu ze skrzydła. Piłka po strzale Mikity leciała pod samą poprzeczkę. Jakub Szumski wyciągnął się niczym "struna" i końcami palców odbił na rzut rożny. W 89. minucie wynik z korzyścią dla Zagłębia powinien ustalić Konrad Handzlik. Żarko Udovićić wypracował młodemu piłkarzowi kapitalną okazję i wyłożył mu na 5 metr od bramki, którą opuścił Kamil Miazek, by skrócić kąt naszemu lewemu obrońcy. Młody Handzlik źle ustawił stopę i nie trafił na pustą bramkę. Chwilę później Handzlik świetnie zagrał do Jakuba Wilka, który mierzył po dalszym słupku, jednak bramkarz instynktownie nogą wybił na rzut rożny. Spotkanie zakończyło się remisem i podziałem punktów. Konrad Handzlik długo przeżywał sytuację z końcówki, jednak trener Tomasz Łuczywek pocieszał szybkiego pomocnika, gdyż zapewne jeszcze będzie miał wiele sytuacji do zdobycia bramek.

W dotychczasowych 5 spotkaniach Zagłębie ani razu nie wygrało w Chojnicach, co więcej wszystkie mecze przegrało. Był to pierwszy remis na terenie Chojniczanki. 

Przedstawiamy zapis relacji "minuta po minucie" - tutaj

Wywiad z Tomaszem Nowakiem - tutaj

Chojniczanka Chojnice - Zagłębie Sosnowiec 2:2 (1:2)

Bramki: 1:0 Paweł Zawistowski (4. asysta - Patryk Mikita), 1:1 Sebastian Dudek (28.), 1:2 Tomasz Nowak (39. Robert Bartczak), 2:2 Patryk Mikita (76. Paweł Zawistowski)

Chojniczanka: Miazek - Lisowski, Kieruzel, Biernat, Niedziela (71. Podgórski) - Biskup, Grzelak, Zawistowski, Jakóbowski (67. Kozłowski) - Mikita Ż, Rybski (46. Mrozik).

Zagłębie: Szumski - Sierczyński Ż, Wiktorski Ż, Markowski, Udovićić - Matusiak, Nowak - Bartczak, Dudek, Pribula (67. Handzlik) - Matić Ż (54. Łuczak).