HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności #puchar

 23.07.2016

"Ścieżka" rozpoczęta pod Warszawą!

Sosnowiczanie mierzyli się w I rundzie Pucharu Polski z Legionovią Legionowo.

Ciekawostką jest fakt, iż Kamil Wiktorski, który od tego sezonu będzie reprezentował barwy naszego klubu, przyszedł do nas właśnie z Legionowa, gdzie pod okiem trenera Ryszarda Wieczorka rozegrał 13 spotkań w samej rundzie wiosennej. W gronie debiutantów w Zagłębiu znalazł się wspomniany Kamil Wiktorski, Tomasz Nowak, Tin Matić i Wojciech Łuczak. Warto dodać, iż również debiut w swojej karierze odnotował Jacek Magiera, który po raz pierwszy poprowadził seniorski zespół jako trener - z pewnością będzie go bardzo miło wspominał.

Już w 2. minucie sosnowiczanie pokazali, że przygotowania do sezonu były obfite i przepracowane z dużą dokładnością. Z rzutu rożnego dośrodkował Sebastian Dudek - piłka trafiła przed pole do Martina Pribuli, futbolówka po jego próbie znalazła się na głowie Kamila Wiktorskiego, jednak jego strzał był zbyt lekki żeby zaskoczyć Sebastiana Madejskiego. Legionovia od samego początku meczu pokazywała się z dobrej strony i często swoje ataki przeprowadzali prawym skrzydłem, gdzie swoimi dośrodkowaniami straszył Paweł Garyga do spółki z Mikołajem Grzelakiem. W 21. minucie fura szczęścia uratowała Wojciecha Fabisiaka. Nasz bramkarz minął się z piłką dorzuconą przez Grzelaka, jednak Wojciech Kalinowski nie potrafił skierować futbolówki do sieci. Od 23. minucie z "kopyta" ruszyło Zagłębie! Najpierw uderzenie Martina Pribuli zostało odbite przez Madejskiego, próbował dobić Tin Matić, jednak trafił w bramkarza. Natarcie naszej drużyny trwało dalej i piłka trafiła przed pole do nogi Tomasza Nowaka, a ten płaskim strzałem trafił w słupek! Zagłębie od tego momentu pozostawało na połowie przeciwnika, jednak zabrakło potwierdzenia swojej przewagi. 3 minuty później nasz kapitan kapitalnie wypatrzył w polu karnym Tina Maticia, a młodziutki Chorwat z pierwszej piłki trafił w poprzeczkę! Chwilę później znowu atak naszej zespołu mógł przynieść gola. Dwa razy do dogodnej sytuacji dochodził Martin Pribula. Pierwsza próba została odbita przez golkipera, a minutę później nasz filigranowy skrzydłowy ze Słowacji przestrzelił obok słupka o kilka centymetrów. Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy swoją szansę miał Matić. "Pribi" dograł idealnie na głowę naszego napastnika, a ten z bliskiej odległości pomylił się o kilka centymetrów. Na bramkę do szatni miał ochotę Wojciech Kalinowski, który w 43. minucie długo szukał pozycji do strzału, a jak ją znalazł to przymierzył pod poprzeczkę! Wojciech Fabisiak zachował czujność i piękną paradą sparował piłkę na rzutu rożny. Po 45 minutach kibice nie doczekali się goli, jednak emocji było sporo!

Druga część spotkania pucharowego lepiej zacząć się nie mogła. Łukasz Matusiak był przewracany w polu karnym i sędzia bez zawahania wskazał na "wapno". Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł oczywiście Sebastian Dudek, który precyzyjnym strzałem w lewy, dolny róg nie dał szans bramkarzowi i jednocześnie wyprowadził Zagłębie na prowadzenie! W 55. minucie Krystian Wójcik chciał zaskoczyć wszystkich będących na stadionie. Piłkarz oddał potężną bombę z 35 metrów, a piłka przeleciała minimalnie obok słupka Fabisiaka. Od 62 minuty na murawie przebywał nasz nowy nabytek - Wojciech Łuczak. Nasz zawodnik już 8 minut później mógł wpisać się na listę strzelców, lecz golkiper gospodarzy wyskoczył wyżej do piłki i wychwycił zamiary strzelca. W 74. minucie Kamil Wiktorski przypomniał się swoim "starym" kibicom, gdyż do niedawna reprezentował barwy Legionovii, a tym razem ustrzelił swój były zespół. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego z Sebastianem Dudkiem - Tomasz Nowak posłał idealną piłkę do Wiktorskiego, a ten mocnym uderzeniem głową pokonał swojego dawnego kolegę z drużyny. Tomasz Nowak znany był w Górniku Łęczna z kapitalnych asyst i swoją mocną stronę pokazuje od razu w debiucie! Przed zakończeniem meczu Legionovia mogła zbliżyć się i zdobyć trafienie kontaktowe. Krystian Wójcik popędził z piłką kilka metrów po złym zagraniu Wiktorskiego - wszedł pomiędzy naszych defensorów i czubkiem buta uderzył w bandy reklamowe. Potwierdziło się piłkarskie przysłowie, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Patryk Mularczyk w doliczonym czasie gry rozrzucił do Marcina Sierczyńskiego, a ten znalazł Jakuba Wilka, który wpakował futbolówkę do sieci i zakończył strzelaninę pod Warszawą! 


Zagłębie tak jak w zeszłym sezonie rozpoczęło rozgrywki od triumfu blisko stadionu Narodowego, dlatego życzymy sobie by ta edycja pucharu była równie udana jak poprzednia!

Przedstawiamy zapis relacji minuta po minucie - tutaj

Skrót Polsatu Sport - tutaj

Wypowiedź Tomasza Nowaka dla Polsatu Sport - tutaj

Wypowiedź Sebastiana Dudka dla Polsatu Sport - tutaj

Wypowiedź Łukasza Matusiaka dla Polsatu Sport - tutaj

Legionovia Legionowo - Zagłębie Sosnowiec 0:3 (0:0)

Bramki: 0:1 Sebastian Dudek (52. k. asysta Łukasz Matusiak), 0:2 Kamil Wiktorski (74. asysta Tomasz Nowak), 0:3 Jakub Wilk (90. asysta Marcin Sierczyński)

Legionovia: Madejski - Grzelak (78. Golański), Bajat Ż, Krotofil, Kutarba - Milewski Ż (64. Borenović), Koziara, Wójcik, Kalinowski (64. Paprocki), Jovanović - Garyga.

Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Wiktorski, Markowski, Udovićić - Matusiak, Nowak - Bartczak, Dudek (83. Wilk), Pribula (81. Mularczyk) - Matić (62. Łuczak Ż).