29.06.2016
Wisła górą w Myślenicach
Od początku sparingu to Wisła była stroną dominującą i miała więcej okazji do strzelenia bramki. W ekipie z Krakowa występuje nasz wychowanek - Rafał Pietrzak, który będzie rywalizował o miejsce w pierwszym składzie z byłym piłkarzem Zagłębia Adamem Mójtą. W naszych barwach zabrakło Michała Fidziukiewicza (kontuzja) i Tomasza Nowaka (nowy piłkarz załatwia sprawy rodzinne, a także formalne z byłym klubem).
Zawodnicy Dariusza Wdowczyka szybko zdołali wyjść na prowadzenie po dobrym rozegraniu stałego fragmentu gry. Denis Popović z narożnika pola karnego zauważył niepilnowanego Macieja Sadloka, a ten z pierwszej piłki pokonał Wojciecha Fabisiaka, który był zasłonięty i w zamieszaniu nie miał prawa widzieć lecącej górą futbolówki. Krakowianie pokazali, że mają "głód" bramek. W 19. minucie świetnym zagraniem ze skrzydła popisał się młody Jakub Bartosz, który zagrał idealnie na 5. metr, a przed wymarzoną okazją stanął Rafał Boguski i... spudłował! W 27. minucie Martin Priubla pokazał to co potrafi najlepiej. Szybki, krótki drybling przed polem karnym rywali, a w konsekwencji tego ewidentny faul na Słowaku. Do piłki podszedł Krzysztof Markowski, jednak uderzył w boczną siatkę, a Mateusz Buchalik tylko odprowadził futbolówkę wzrokiem. W 32. minucie bardzo dobrym podaniem popisał się Patryk Małecki, który kiedyś reprezentował barwy naszego klubu. Popularny "Mały" zagrał w tzw. "uliczkę" do Zdenka Ondraska, a ten lewą nogą chciał zaskoczyć Fabisiaka, który na raty wyłapał piłkę. 3 minuty później Ondrasek mógł zrehabilitować się za niewykorzystaną sytuację, jednak z ostrego kąta trafił tylko w słupek. Zdecydowanie po pierwszych 45 minutach lepiej prezentowała się krakowska ekipa, która wypracowała sobie kilka okazji.
Po 7 minutach drugiej części powinno być już 1:1! Sławomir Musiolik popędził na prawym skrzydle i zauważył lepiej ustawionego Huberta Tylca, który z pierwszej piłki trafił prosto w Michała Miśkiewicza. Dwie minuty później Jakub Szumski pokazał się z bardzo dobrej strony. Tomasz Cywka "huknął" niczym z armaty, a nasz golkiper wyciągnął się niczym struna i końcami palców przeniósł futbolówkę nad poprzeczkę. Dobrze w 70. minucie popracował na boku Dawid Witkowski i precyzyjnie zagrał na Konrada Zaradnego, jednak ten przy wysokim i doświadczonym Arkadiuszu Głowackim nie miał szans na skuteczne dojście do piłki. Chwilę później podopieczni Dariusza Wdowczyka podwyższyli prowadzenie. Krzysztof Drzazga ambitnie powalczył na skrzydle i wycofał do Petara Bleka, a ten z pierwszej piłki nie dał szans na skuteczną interwencję Jakubowi Szumskiemu. Na 3 minuty przed zakończeniem sparingu Konrad Zaradny zdobył gola kontaktowego. "Zara" powalczył do końca o piłkę, co zostało mu wynagrodzone i nie miał problemów by strzelić bramkę. Wydawało się, że wynik już jest rozstrzygnięty i nic nie zmieni się w tym spotkaniu, lecz nic bardziej mylnego. Boban Jović w ostatniej akcji meczu pobiegł do narożnika boiska, dokładnie dośrodkował na głową Głowackiego, a doświadczony obrońca Wisły główkował na długi słupek, gdzie jeszcze wszystko przeciął Krzysztof Drzazga i ustalił końcowy rezultat - 3:1. Po strzelonej bramce sędzia automatycznie wskazał na środek boiska i zakończył zmagania.
W sobotę nasi piłkarze na obiektach Gosław Sport Center zmierzą się z Koroną Kielce (początek meczu o 11:00).
Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 - Maciej Sadlok (11. Denis Popović), 2:0 - Petar Blek (72. Krzysztof Drzazga), 2:1 - Konrad Zaradny (87.), 3:1 - Krzysztof Drzazga (90. Arkadiusz Głowacki).
Wisła: I połowa: Buchalik - Pietrzak, Uryga, Żemło, Sadlok - Boguski, Popović, Bartosz, Małecki - Brożek, Ondrasek. II połowa: Miśkiewicz - Jović, Głowacki, Drzazga, Mójta - Brlek, Purcha, Popiela, Kujawa - Cywka - Zachara.
Zagłębie: I połowa: Fabisiak - Sierczyński, Najemski, Markowski, Udovićić - Matusiak, Dudek - Bartczak, Mularczyk, Pribula - Paluchowski. II połowa: Szumski - Klama, Krzykowski, Dudała, Witkowski - Budek, Wilk - Musiolik, Dikof, Tylec - Zaradny.