30.05.2016
Podsumowanie 33. kolejki
Podziałem punktów zakończyły się mecze w Płocku i Bytowie. Wisła zremisowała z Wigrami Suwałki 0:0. Takim samym rezultatem zakończyło się widowisko w Bytowie, gdzie miejscowi podejmowali Miedź Legnicę. Najlepsza okazja dla gospodarzy była w 10. minucie, kiedy na jedenasty metr podszedł Janusz Surdykowski, lecz ulubieniec Bytovii nie umieścił piłki w siatce.
Najwięcej emocji było w Grudziądzu, gdzie Olimpia przegrywała na swoim stadionie do pierwszej połowy 0:2 z Sandecją Nowy Sącz. Gospodarze w drugich 45 minutach wyglądali jak nowa drużyna. Szybko zabrali się za odrabianie strat i ta sztuka udała im się w stu procentach. Do bramki rywali trafiał Matić Żitko i dwa razy strzelił Nildo. Brazylijczyk w 78. minucie nie wykorzystał rzutu karnego, lecz błyskawicznie się zrehabilitował i minutę później już bramkarz musiał wyciągać piłkę z sieci. Do Katowic przyjechała ekipa GKS-u Bełchatów na starcie z Rozwojem. GKS do pierwszej połowy dzielnie walczył o utrzymanie w lidze i schodził do szatni z prowadzeniem 1:0. Zawodnicy Mirosława Smyły za wszelką cenę z honorem chcieli pożegnać się z ligą i w końcowym rozrachunku Rozwój wygrał 2:1.
W Chojnicach spotkały się dwa zespoły, które do końca mogły czuć się zagrożone o ligowy byt, jednak ten pojedynek wszystko rozstrzygnął na korzyść gospodarzy. Na przeciwko Chojniczanki stanął MKS Kluczbork. Goście nie posiadali odpowiedniej ilości argumentów, by powalczyć na wyjeździe. Piłkarze z Chojnic strzelili do bramki przeciwnika aż 3 razy, a goście odpowiedzieli tylko jednym trafieniem. Dzięki temu Chojniczanka zapewniła sobie utrzymanie. 6 minut potrzebował GKS Katowice w Bydgoszczy, żeby wysoko wygrać z Zawiszą. Łukasz Sapela w krótkim czasie został pokonany aż trzy razy i katowiczanie świętowali komplet punktów. Stomil Olsztyn po trzech porażkach z rzędu wreszcie wygrał u siebie z Pogonią Siedlce 2:0, a do bramki rywala trafiał Karol Żwir i Tsubasa Nishi.
* Arka Gdynia (wo. 3:0) - Dolcan Ząbki wycofał się z rozgrywek.
Najwięcej emocji było w Grudziądzu, gdzie Olimpia przegrywała na swoim stadionie do pierwszej połowy 0:2 z Sandecją Nowy Sącz. Gospodarze w drugich 45 minutach wyglądali jak nowa drużyna. Szybko zabrali się za odrabianie strat i ta sztuka udała im się w stu procentach. Do bramki rywali trafiał Matić Żitko i dwa razy strzelił Nildo. Brazylijczyk w 78. minucie nie wykorzystał rzutu karnego, lecz błyskawicznie się zrehabilitował i minutę później już bramkarz musiał wyciągać piłkę z sieci. Do Katowic przyjechała ekipa GKS-u Bełchatów na starcie z Rozwojem. GKS do pierwszej połowy dzielnie walczył o utrzymanie w lidze i schodził do szatni z prowadzeniem 1:0. Zawodnicy Mirosława Smyły za wszelką cenę z honorem chcieli pożegnać się z ligą i w końcowym rozrachunku Rozwój wygrał 2:1.
W Chojnicach spotkały się dwa zespoły, które do końca mogły czuć się zagrożone o ligowy byt, jednak ten pojedynek wszystko rozstrzygnął na korzyść gospodarzy. Na przeciwko Chojniczanki stanął MKS Kluczbork. Goście nie posiadali odpowiedniej ilości argumentów, by powalczyć na wyjeździe. Piłkarze z Chojnic strzelili do bramki przeciwnika aż 3 razy, a goście odpowiedzieli tylko jednym trafieniem. Dzięki temu Chojniczanka zapewniła sobie utrzymanie. 6 minut potrzebował GKS Katowice w Bydgoszczy, żeby wysoko wygrać z Zawiszą. Łukasz Sapela w krótkim czasie został pokonany aż trzy razy i katowiczanie świętowali komplet punktów. Stomil Olsztyn po trzech porażkach z rzędu wreszcie wygrał u siebie z Pogonią Siedlce 2:0, a do bramki rywala trafiał Karol Żwir i Tsubasa Nishi.
* Arka Gdynia (wo. 3:0) - Dolcan Ząbki wycofał się z rozgrywek.