HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 6.05.2016

W Bytowie rozstrzygnięcie po połowie

Sosnowiczanie wybrali się w daleką podróż do Bytowa. Miejscowi w tabeli plasowali się niżej od Zagłębia o 3 pozycje z jednym punktem straty.

W porównaniu do ostatniego pojedynku trener Artur Derbin postanowił dokonać dwie zmiany w wyjściowej jedenastce. Na murawie zobaczyliśmy Martina Pribulę i Grzegorza Fonfarę, a na rezerwie zasiał Michał Bajdur i Adrian Paluchowski. Najwięcej do udowodnienia w tym spotkaniu mógł mieć Łukasz Matusiak i Michał Bajdur, którzy w weekend obchodzą swoje urodziny. "Łysy" w sobotę (7 maja) ukończy 31 lat, a "Bajdi" w niedzielę (8 maja) będzie miał 22 lata. 

Wydawało się na początku, że sosnowiczanie dobrze wejdą w mecz i kwestią czasu będą gole strzelane dla Zagłębia. Brutalnie pierwszą okazję wykorzystali gospodarze i już w 5. minucie Janusz Surdykowski trafił do siatki. Piłka była zagrywana do Omara Monterde - wcześniej Marcin Sierczyński przewrócił się przed polem karnym - zdążył wrócić za Hiszpanem, który po raz drugi ograł "Siarę" i miękko wrzucił do Janusza Surdykowskiego, a najlepszy snajper z Bytowa dopełnił tylko formalności. W kolejnych minutach oglądaliśmy próby przedarcia się Zagłębiaków pod pole karne miejscowych, jednak Gerard Bieszczad nie miał okazji by pokazać swoje umiejętności bramkarskie i przez 45 minut był kompletnie bezrobotny. W 30. minucie MKS Drutex Bytovia Bytów trafiła po raz drugi. Tym razem składną akcję zakończył Adrian Chomiuk. Kamil Wacławczyk zgrał głową w pole karne do Janusza Surdykowskiego, który dojrzał lepiej ustawionego Chomiuka i na tablicy świetlnej było już 2:0. Nasi piłkarze pokazali swoją bezradność 7 minut później. Marek Opałacz wysokim podaniem przez pół boiska znalazł Janusza Surdykowskiego, a nasza obrona tylko się przyglądała co zrobi napastnik Bytovii. Pierwszą próbę wybronił Wojciech Fabisiak, a przy drugiej wyciągał piłkę z siatki. Do przerwy jednostronny rezultat - 3:0 dla Drutexu Bytovii Bytów.

Sosnowiczanie zdecydowanie lepiej weszli w drugie 45 minut. Stuprocentową okazję do trafienia miał Michał Fidziukiewicz w 52. minucie. Najpierw Łukasz Matusiak przy strzale nieczysto trafił w piłkę, jednak ta szybko do niego wróciła i błyskawicznie dojrzał "Fidżiego" na 5 metrze, który główkował prosto w interweniującego bramkarza gospodarzy. 4 minut później ponownie ciekawą akcję zaprezentowała nasza drużyna. Martin Pribula będąc na lewym skrzydle poczekał na Żarko Udovićicia - ten precyzyjnie wrzucił na głowę Jakuba Araka, a "Arczi" strzelał minimalnie nad poprzeczką bramki. W 70. minucie odpowiedział MKS Drutex Bytovia. Jakub Serafin miał wyłożoną futbolówkę na 30 metrze i fatalnie spudłował. W 74. minucie Grzegorz Fonfara przedarł się prawym skrzydłem i najwyżej w polu karnym wyskoczył "Araczek", lecz jego uderzenie kapitalnie obronił Gerard Bieszczad. Janusz Surdykowski pokazał jak ważnym talizmanem jest dla MKS-u Drutex Bytovii i w 87. minucie, kiedy doszło do zmiany napastnika - ten otrzymał zasłużone brawa. Niestety, Zagłębie było gorszą drużyną w tym spotkaniu i to gospodarze zasłużenie zgarnęli komplet punktów. 


MKS Drutex Bytovia Bytów - Zagłębie Sosnowiec 3:0 (3:0)

Bramki: 1:0 Janusz Surdykowski (5. Omar Monterde), 2:0 Adrian Chomiuk (30. Janusz Surdykowski), 3:0 Janusz Surdykowski (37. Marek Opałacz)

MKS: Bieszczad - Chomiuk, Wróbel, Bąk, Opałacz - Poczobut, Serafin, Wacławczyk (65. Jakóbowski), Rzuchowski (77. Kryszak), Omar Morterde - Surdykowski (87. Klichowicz).

Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński (53. Arak), Sołowiej Ż, Markowski, Udovićić - Matusiak, Dudek - Bartczak, Fonfara, Pribula (75. Bajdur) - Fidziukiewicz (81. Paluchowski).