HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 19.09.2015

Fascynujący festiwal na remis

Trudne zadanie czekało naszych piłkarzy w 9. kolejce I ligi. Rywalem Zagłębia była Sandecja Nowy Sącz, która ostatnimi czasy robiła dobre wrażenie. To spotkanie było bardzo ważne dla obu ekip, a także dla Tomasza Szatana, który obchodził swoje 27 urodziny. Ostatecznie, po festiwali strzeleckim, mecz zakończył się remisem.Pierwsze minuty ewidentnie pokazywały przewagę gospodarzy, którzy od pierwszych minut zaatakowali agresywnym pressingiem.

W 7. minucie po raz pierwszy poważniej zagrozili nasi piłkarze i od razu zakończyło się to golem - Jovan Ninković dośrodkował z lewej flanki, a niepilnowany Dawid Ryndak trafił tuż przy słupku Marka Kozioła. Gracze z Nowego Sącza po utracie bramki grali mądrze i czekali na swoje okazje. W 19. minucie Arkadiusz Aleksander dopadł do piłki w naszym polu karnym i uderzeniem po długim rogu starał się zaskoczyć Wojciecha Fabisiaka, który był czujny i wyłapał jego próbę. Fani na trybunach doczekali się wyrównania swojej drużyny w 20. minucie. Bartosz Sobotka dośrodkował ze skrzydła do Bartłomieja Dudzica, który zgrał do pustej bramki Arkadiuszowi Aleksandrowi, a ten bez problemów zakończył pomyślnie akcje swojego zespołu. Po tym golu Zagłębiacy ruszyli do ataku! Najpierw w 27. minucie była wymarzona okazja! Jakub Arak zabrał piłkę stoperowi przed polem karnym, pierwszy strzał został obroniony i piłka wróciła mu pod nogi, więc położył golkipera i wyłożył do "Denvera", który fatalnie spudłował i nie trafił do pustej bramki! Wszyscy, którzy wybrali się na ten pojedynek na pewno nie mogli narzekać - fajny, ofensywny futbol. Zarówno Sandecja, jak i Zagłębie mieli swoje lepsze i gorsze momenty, dlatego po pierwszej połowie na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy - 1:1.
Źle zaczęły się drugie 45 minut dla Zagłębia. W 53. minucie Jovan Ninković popełnił niedopuszczalny błąd i zagrał stykową piłkę do Fabiego, który był spóźniony i faulował piłkarza gospodarzy, a sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Rzut karny pewnie na bramkę zamienił Aleksander. Obie drużyny dawały dużo radości publiczności swoimi atakami. Nasza drużyna nie zdążyła się do końca podnieść po utracie gola z jedenastego metra, a miejscowi po raz kolejny wpakowali futbolówkę do siatki. Krótkie podania wymieniła ofensywa Sandecji i decydujące dogranie było do wprowadzonego wcześniej Mateusza Bartków, który pokonał naszego bramkarza. Dopiero po tym wstrząsie Zagłębie nabrało wiatru w żagle i ruszyło do mocnego uderzenia. Zaczęło się od 68. minuty - kiedy to Dawid Ryndak zauważył z prawego skrzydła Jakuba Araka, który precyzyjnym strzałem głową dał kontakt z zespołem Roberta Kasperczyka. Czerwono-Zielono-Biali nacierali na zespół z Nowego Sącza i za wszelką cenę chcieli wyrównać. Oczywiście znani jesteśmy z horrorów, więc dziwne, jakby tym razem było inaczej... . W 79. minucie Jovan Ninković znalazł sobie trochę swobody na lewym skrzydle i ponownie Jakub Arak urwał się obrońcą Sandecji i doprowadził do wyrównania! Kolejny raz uderzył głową. Starania miejscowego zespołu przez całe widowisko przełożyły się na brak sił w końcówce spotkania. W 90. minucie do piłki ustawionej na 20 metrze podszedł Michał Fidziukiewicz i Sebastian Dudek - ten pierwszy zdecydował się na strzał po długim rogu bramki... w tym momencie oddech na stadionie został wstrzymany, a piłka przeleciała o centymetry obok słupka. Decydujący gol mógł wpaść w doliczonym czasie, na nasze szczęście kapitalną paradą popisał się Fabisiak i przeniósł odbitą piłkę nad poprzeczką. Cały festiwal zakończył się ekscytującym wynikiem 3:3. Takie widowiska przyciągają kibiców i o to właśnie chodzi w futbolu!
Sandecja Nowy Sącz - Zagłębie Sosnowiec 3:3 (1:1)
Bramki: 0:1 Dawid Ryndak (7. Jovan Ninković), 1:1 Arkadiusz Aleksander (20. Bartłomiej Dudzic), 2:1 Arkadiusz Aleksander (53. k.), 3:1 Mateusz Bartków (64. Bartłomiej Dudzic), 3:2 Jakub Arak (68. Ryndak), 3:3 Jakub Arak (79. Jovan Ninković)
Sandecja: Kozioł - Danek (62. Bartków), Szufryn, Szarek, Małkowski - Baran Ż, Nather - Dudzic, Kasprzak (46. Ctvrtnicek), Sobotka - Aleksander Ż (73. Tarasenko).
Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Budek, Markowski, Niković - Matusiak, Dudek - Ryndak, Szatan (69. Fidziukiewicz), Pribula - Arak.


Trudne zadanie czekało naszych piłkarzy w 9. kolejce I ligi. Rywalem Zagłębia była Sandecja Nowy Sącz, która ostatnimi czasy robiła dobre wrażenie. To spotkanie było bardzo ważne dla obu ekip, a także dla Tomasza Szatana, który obchodził swoje 27 urodziny. Ostatecznie, po festiwali strzeleckim, mecz zakończył się remisem.

Pierwsze minuty ewidentnie pokazywały przewagę gospodarzy, którzy od pierwszych minut zaatakowali agresywnym pressingiem. W 7. minucie po raz pierwszy poważniej zagrozili nasi piłkarze i od razu zakończyło się to golem - Jovan Ninković dośrodkował z lewej flanki, a niepilnowany Dawid Ryndak trafił tuż przy słupku Marka Kozioła. Gracze z Nowego Sącza po utracie bramki grali mądrze i czekali na swoje okazje. W 19. minucie Arkadiusz Aleksander dopadł do piłki w naszym polu karnym i uderzeniem po długim rogu starał się zaskoczyć Wojciecha Fabisiaka, który był czujny i wyłapał jego próbę. Fani na trybunach doczekali się wyrównania swojej drużyny w 20. minucie. Bartosz Sobotka dośrodkował ze skrzydła do Bartłomieja Dudzica, który zgrał do pustej bramki Arkadiuszowi Aleksandrowi, a ten bez problemów zakończył pomyślnie akcje swojego zespołu. Po tym golu Zagłębiacy ruszyli do ataku! Najpierw w 27. minucie była wymarzona okazja! Jakub Arak zabrał piłkę stoperowi przed polem karnym, pierwszy strzał został obroniony i piłka wróciła mu pod nogi, więc położył golkipera i wyłożył do "Denvera", który fatalnie spudłował i nie trafił do pustej bramki! Wszyscy, którzy wybrali się na ten pojedynek na pewno nie mogli narzekać - fajny, ofensywny futbol. Zarówno Sandecja, jak i Zagłębie mieli swoje lepsze i gorsze momenty, dlatego po pierwszej połowie na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy - 1:1.

Źle zaczęły się drugie 45 minut dla Zagłębia. W 53. minucie Jovan Ninković popełnił niedopuszczalny błąd i zagrał stykową piłkę do Fabiego, który był spóźniony i faulował piłkarza gospodarzy, a sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Rzut karny pewnie na bramkę zamienił Aleksander. Obie drużyny dawały dużo radości publiczności swoimi atakami. Nasza drużyna nie zdążyła się do końca podnieść po utracie gola z jedenastego metra, a miejscowi po raz kolejny wpakowali futbolówkę do siatki. Krótkie podania wymieniła ofensywa Sandecji i decydujące dogranie było do wprowadzonego wcześniej Mateusza Bartków, który pokonał naszego bramkarza. Dopiero po tym wstrząsie Zagłębie nabrało wiatru w żagle i ruszyło do mocnego uderzenia. Zaczęło się od 68. minuty - kiedy to Dawid Ryndak zauważył z prawego skrzydła Jakuba Araka, który precyzyjnym strzałem głową dał kontakt z zespołem Roberta Kasperczyka. Czerwono-Zielono-Biali nacierali na zespół z Nowego Sącza i za wszelką cenę chcieli wyrównać. Oczywiście znani jesteśmy z horrorów, więc dziwne, jakby tym razem było inaczej... . W 79. minucie Jovan Ninković znalazł sobie trochę swobody na lewym skrzydle i ponownie Jakub Arak urwał się obrońcą Sandecji i doprowadził do wyrównania! Kolejny raz uderzył głową. Starania miejscowego zespołu przez całe widowisko przełożyły się na brak sił w końcówce spotkania. W 90. minucie do piłki ustawionej na 20 metrze podszedł Michał Fidziukiewicz i Sebastian Dudek - ten pierwszy zdecydował się na strzał po długim rogu bramki... w tym momencie oddech na stadionie został wstrzymany, a piłka przeleciała o centymetry obok słupka. Decydujący gol mógł wpaść w doliczonym czasie, na nasze szczęście kapitalną paradą popisał się Fabisiak i przeniósł odbitą piłkę nad poprzeczką. Cały festiwal zakończył się ekscytującym wynikiem 3:3. Takie widowiska przyciągają kibiców i o to właśnie chodzi w futbolu!

Sandecja Nowy Sącz - Zagłębie Sosnowiec 3:3 (1:1)

Bramki: 0:1 Dawid Ryndak (7. Jovan Ninković), 1:1 Arkadiusz Aleksander (20. Bartłomiej Dudzic), 2:1 Arkadiusz Aleksander (53. k.), 3:1 Mateusz Bartków (64. Bartłomiej Dudzic), 3:2 Jakub Arak (68. Ryndak), 3:3 Jakub Arak (79. Jovan Ninković)

Sandecja: Kozioł - Danek (62. Bartków), Szufryn, Szarek, Małkowski - Baran Ż, Nather - Dudzic, Kasprzak (46. Ctvrtnicek), Sobotka - Aleksander Ż (73. Tarasenko).

Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Budek, Markowski, Niković - Matusiak, Dudek - Ryndak, Szatan (69. Fidziukiewicz), Pribula - Arak.