26.08.2015
Punkty uciekły w ostatnich minutach
Szymon Sobczak znów był osobą, która zagroziła pod naszą bramką. Tym razem zdecydował się na uderzenie z dystansu i piłka przeleciała obok słupka Wojciecha Fabisiaka. Podopieczni trenerów Artura Derbina i Tomasza Łuczywka dobrze weszli w te drugie 45 minut. Zagłębie dobrze wychodziło spod opresji i przed dobrą sytuacją stanął Łukasz Matusiak i Dawid Ryndak, lecz w ostatecznej fazie przekombinowali. Gospodarze odpowiedzieli w 64. minucie, a dokładniej wspomniany Sobczak, który próbował strzelać z dystansu i trzeba mu przyznać, że pomylił się nieznacznie. MKS coraz częściej dawał o sobie znać na naszej części boiska. Nasz były zawodnik - Piotr Giel miał dwie wyborne sytuacje w przeciągu 5 minut. Najpierw nie trafił w piłkę, a później jego koledzy wyłożyli mu jak na tacy, a on schował głowę. Gospodarze uwierzyli w siebie i ostatnie 20 minut wszyscy kierowali wzrok na naszą część boiska. Walczący MKS pokazał charakter i zdobył gola w ostatniej minucie meczu, a dokładniej Sebastian Deja, który przymierzył sprzed pola i pokonał Wojciecha Fabisiaka. Niestety, szczęście dziś nie grało dla Zagłębia i w Kluczborku trzeba zadowolić się tylko jednym punktem.
W niedzielę o 18:00 na Stadionie Ludowym będzie gościć Pogoń Siedlce. Zapraszamy na Ludowy, trwa przedsprzedaż biletów.
MKS Kluczbork 1-1 Zagłębie Sosnowiec (0:1)
Bramki: 0:1 Jakub Arak (34. Martin Pribula), 1:1 Sebastian Deja (90.)
MKS: Pogorzelec - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Nitkiewicz - Niziołek, Kasperkiewicz (46. Deja), Nowacki, Sobczak (76. Tomaszewski) - Kowalczyk (71. Kojder), Giel.
Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Sołowiej, Markowski, Ninković - Matusiak Ż, Dudek - Ryndak (84. Tylec), Fidziukiewicz, Priubla (88. Zaradny) - Arak Ż (69. Margol).