22.08.2015
Wielka czwórka i Zagłębie Emocji!
Sosnowiczanie fatalnie rozpoczęli spotkanie i to Arka objęła prowadzenie już w 4. minucie. Michał Nalepa z dużą swobodą przedostał się z własnej połowy pod nasze pole karne i trafił w samo okienko. Piłkarze z Gdyni nie zwalniali tempa i już w 14. minucie Wojciech Fabisiak swoją interwencją uchronił nasz zespół od utraty drugiego gola... Rafał Siemaszko mógł sobie tylko wymarzyć taką okazję. Zagłębiacy byli bardzo blisko wyrównania w 18. minucie - Martin Pribula posłał futbolówkę z rzutu rożnego na krótki słupek, a tam najpierw przepuścił Michał Fidziukiewicz, a zamykający Krzysztof Markowski nie trafił w piłkę, zabrakło centymetrów. Nasi zawodnicy zagrali koncertowo w 25. minucie i wszystko zakończyło się pomyślnie. Najpierw Martin Pribula dobrze zrozumiał się na lewej flance z Jovanem Ninkovićem i "Pribul" dojrzał na prawej stronie Dawida Ryndaka, który wyłożył Jakubowi Arakowi do pustej bramki. Widać było po naszych zawodnikach, że nabrali wiatru w żagle. Dokładnie 9 minut potrzebowaliśmy, by wyjść na prowadzenie. Łukasz Matusiak zwiódł defensora gości i "huknął" niczym z automatu i piłka po jego uderzeniu ugrzęzła w górnym rogu bramki Konrada Jałochy. Cóż to było za trafienie, dobrze, że na tym meczu były kamery Telewizji Polsat.
Podopieczni trenerów Artura Derbina i Tomasza Łuczywka mogli dobić Arkę przed przerwą, jednak kiedy Martin Pribula, wywalczył piłkę w środku pola, uwolnił się spod krycia i oddał chytry strzał, na posterunku stanął bramkarz Arki, a piłka odbiła się od słupka i wyszła za linię. Po pierwszych 45 minutach prowadziliśmy z gdynianami 2:1.
Arka na 2. połowę wyszła odważniej, a nasza drużyna z dużą cierpliwością czekała na dogodne sytuacje. Piękna chwila nadarzyła się w 64. minucie - Krzysztof Sobieraj popełnił wielki błąd, a takie prezenty wykorzystuje Michał Fidziukiewicz, który precyzyjnym uderzeniem pokonał bezradnego Konrada Jałochę. Bramkarzowi z Gdyni ten mecz będzie się śnił po nocach, gdyż 8 minut później piłkę do siatki wpakował Martin Pribula. Z prawego skrzydła dośrodkował Dawid Ryndak, a Łukasz Matusiak przeciął piłkę, lecz na tyle niedokładnie, że ostatecznie dopadł do niej nasz dynamiczny skrzydłowy. Grad goli padł na Ludowym i trzeba przyznać, że na takie widowiska wszyscy w Sosnowcu czekali. Goście z Gdyni nie zaprzestali na jednym trafieniu i w 82. minucie zdobyli gola na 4:2, a konkretniej wprowadzony wcześniej Rachid Yussuff.
Naszym zawodnikom nie pozostało już nic innego, jak spokojnie dowieźć ten wynik do końca. Cały stadion zasłużył tego wieczoru na to zwycięstwo. Całe Zagłębie spisało się na medal! Także kibice, którzy szczelnie wypełnili Stadion Ludowy, sprzedane zostały wszystkie bilety, a doping był słyszany we wszystkich dzielnicach przylegających do Kresowej. Wielkie podziękowania od piłkarzy, trenerów i zarządu za tą atmosferę i wsparcie, z takim 12 Zawodnikiem zawsze łatwiej osiąga się takie wyniki!
Zagłębie Sosnowiec 4-2 Arka Gdynia (2:1)
Bramki: 0:1 Michał Nalepa (4.), 1:1 Jakub Arak (25. Dawid Ryndak), 2:1 Łukasz Matusiak (34.), 3:1 Michał Fidziukiewicz (64. Łukasz Matusiak), 4:1 Martin Pribula (72. Łukasz Matusiak), 4:2 Rachid Yussuff (82.)
Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Markowski, Sołowiej, Ninković - Matusiak, Dudek (82. Szatan) - Ryndak, Fidziukiewicz (76. Tumicz), Pribula Ż- Arak (67. Margol).
Arka: Jałocha - Socha Ż, Alan Ż, Sobieraj Ż, Warchalok - Nalepa, Łukasiewicz - Vinicius (77. Yussuff), Siemaszko, Renusz (67. Tomasiewicz) - Abbott (56. Wojowski).