HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 12.08.2015

O dwóch takich stoperach co okradli Górnik!

Piłkarze Zagłębia Sosnowiec ponownie pokazali Zagłębiowski charakter. W meczu 1/16 z Górnikiem Zabrze przegrywali 0:1, jednak po przerwie odwrócili losy spotkania. Godne uwagi jest to, iż dwie pierwsze trafienia zaliczyli dwaj stoperzy, a także wsparcie kibiców, mimo trudnych chwil.W poprzedniej rundzie Pucharu Polski Zagłębie zwyciężyło po serii rzutów karnym w Puławach, co dało im przepustkę na wielki mecz z Górnikiem Zabrze. Ostatnie spotkanie z zabrzańskim Górnikiem odbyło się dokładnie 23 września 2009 roku, wtedy sosnowiczanie byli skazywani na pożarcie, lecz wykazali się wielką wolą walki i pokonali zawodników z Zabrza 2:0.

Zagłębiacy udowodnili niedawno, że nie są chłopcami do bicia i pokonali w Katowicach faworyzowany GKS. Najbardziej zainteresowani widowiskiem Zagłębia w 1/16 Pucharu Polski byli fani z Kielc, gdyż Korona pokonała na wyjeździe Wdę Świecie 1:0 i przypieczętowała sobie miejsce w 1/8 Pucharu Polski. Początkowe minuty pokazały, że obie ekipy nie chciały popełnić głupiego błędu, który mógłby ich srogo kosztować.
Po 20 minutach było widać, że to będzie zacięty bój o zwycięstwo, jednak chwilę później Górnik wyszedł na prowadzenie. Z dużą swobodą na skrzydle Roman Gergel posłał piłkę w pole karne, a tam bez problemu wszystko zakończył Bartosz Iwan. Łukasz Madej dał o sobie znać w 32. minucie, kiedy próbował sprzed pola karnego zaskoczyć Wojciecha Fabisiaka, jednak ostatecznie piłka po jego uderzeniu minęła nasz słupek. Sosnowiczanie rzucili się od 35 minuty. Najpierw nasi kibice protestowali, że powinien być dla nas karny, a chwilę później znów zrobiło się gorąco w polu karnym Sebastiana Przyrowskiego, ale w ostatecznym rozrachunku trzeba było jeszcze czekać na gola wyrównującego. W ostatniej minucie pierwszej połowy, po jedenej okazji miały oba zespoły. Najpierw Łukasz Madej groźnie uderzył na bramkę, a kilka sekund później Zagłębie szybko rozegrało rzut wolny i Dawid Ryndak spudłował o włos! Pierwsza część zakończyła się prowadzeniem gości 1:0.
Nasz zespół zaczął odważniej drugie 45 minut. Skoro Zagłębie zaczęło atakować to nie mogło zabraknąć goli. Po faulu Łukasz Sołowiej zszedł z boiska i musiał go obejrzeć lekarz, a chwilę później wbiegł na murawę i przy rzucie rożnym, to właśnie poszkodowany najwyżej wyszedł w powietrze i pokonał Sebastiana Przyrowskiego. Nasi piłkarze chcieli szybko pójść za ciosem i ta sztuka udała się w 65. minucie. Łukasz Matusiak, zrobił nad piłką przekładankę, zgubił obrońcę, wpadł w pole karne i sprytnie poszukał partnerów, a najbardziej zorientowany był Krzysztof Markowski, który bez problemów "zapakował" futbolówkę do siatki. Licznie zgromadzeni kibice pomagali naszym zawodnikom i każda dobra interwencja i akcja była nagradzana brawami! Górnicy nie rezygnowali ze swojej szansy w tym meczu, starając utrzymywać się w posiadaniu piłki na naszej stronie boiska. Na 3 minuty przed końcem świetnie zagrał Michał Fidziukiewicz i zdobył swoją pierwszą bramkę w Zagłębiu! Przełożył sobie na swoją słabszą nogę i "huknął" w kierunku bramki nie dając szans Przyrowskiemu. Cóż to był za piękny gol "Fidżiego"! Spotkanie zakończyło się na korzyść naszych piłarzy, którzy pewnie wygrali 3:1! Co to były za emocje! Brawo, brawo i jeszcze raz brawo!
W następnej rundzie zagramy z Koroną Kielce (23 września na Stadionie Ludowym)!
Zagłębie Sosnowiec 3-1 Górnik Zabrze (0:1)
Bramki: 0:1 Bartosz Iwan (22. Dominik Sadzawicki), 1:1 Łukasz Sołowiej (55. Sebastian Dudek), 2:1 Krzysztof Markowski (65. Łukasz Matusiak), 3:1 Michał Fidziukiewicz (87.)
Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Sołowiej, Markowski, Ninković - Matusiak, Dudek - Ryndak, Mizgała (46. Fidziukiewicz), Tylec Ż (85. Zaradny) - Arak (78. Margol).
Górnik: Przyrowski - Sadzawicki Ż, Danch, Kopacz, Kosznik Ż- Przybylski, Gergel Ż- Kurzawa (82. Urynowicz), Iwan (86. Piasecki), Madej Ż- Skrzypczak (71. Armin Cerimagic).