2.08.2015
Zagłębie rozkręcało się z każdą minutą... zabrakło czasu
Podopieczni trenerów Artura Derbina i Tomasza Łuczywka wypracowali sobie 5 świetnych okazji, jednak piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki. Najpierw wynik otworzyć mógł Jakub Arak, który otrzymał podanie w "jedenastkę" i w 10 takich sytuacjach strzeliłby 9 bramek, jednak padło akurat na tę 1, której nie wykorzystał. Chwilę później przepięknym szczupakiem popisał się Przemysław Mizgała, jednak również nie skierował piłki do siatki.
W drugiej połowie przed dogodnymi sytuacjami stanęli Łukasz Matusiak, Michał Fidziukiewicz, Martin Pribula, jednak tego dnia szczęście nie leżało po stronie Zagłębia. Kolejne rajdy skrzydłami podrywały kibiców, a na trybunach niosło się "Zagłębie gol...". Czas uciekał, jednak pamiętając miniony sezon wszyscy liczyli na bramkę w doliczonych minutach, tym razem nie udało się i po 4 miesiącach Zagłębiacy uznali wyższość rywala.
Zagłębie Sosnowiec - Wisła Płock 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 - Rogalski, 41 min
Zagłębie: Gąsiński - Sierczyński, Markowski, Sołowiej (82. Fonfara), Budek - Dudek, Matusiak - Tylec (60. Ryndak), Mizgała (70. Fidziukiewicz), Pribula Ż - Arak.
Wisła: Kiełpin - Stefańczyk, Szymiński, Sielewski, Stępiński - Bąk Ż (64. Piotrowski), Rogalski, Wlazło, Ilijew, Darmochwał (72. Reca) - Łuczak (88. Lebedyński).