HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 29.04.2015

Przed Stalą, czyli kolejny ważny mecz i... tak już do końca [+wywiad]

Już w najbliższą sobotę nasza drużyna jako lider drugoligowych rozgrywek jedzie do Stalowej Woli walczyć o ligowe punty. Będzie to kolejny pojedynek z naszym bezpośrednim rywalem w walce o awans do pierwszej ligi.Zagłębie - po ubiegłotygodniowym, efektownym zwycięstwie nad ROW-em Rybnik (2:1) - niewątpliwie będzie przystępować do tego spotkania z dużym komfortem psychicznym.

Zespół Roberta Stanka na Stadionie Ludowym stworzył emocjonujące widowisko zakończone niesamowitą - i zwycięską - bramką Jakuba Araka. Piłka ugrzęzła w "sieci" w 93. minucie spotkania. Zagłębie przez cały mecz przeważało, długo utrzymywało się przy piłce, jednak w kluczowych momentach brakowało trochę szczęścia, które skumulowało się w końcówce spotkania i Stadion Ludowy mógł szaleć ze szczęścia.

Stal Stalowa Wola w poprzedniej kolejce zanotowała wyjazdową porażkę z MKS-em Kluczbork 1:2. Podopieczni Jaromira Wieprzęcia z dorobkiem 45 punktów zajmuje obecnie piąte miejsce w ligowej tabeli i tracą do Zagłębia cztery oczka. Niewątpliwie bardzo silną stroną Stalówki jest jej napastnik, absolutny lider klasyfikacji strzelców Łukasz Sekulski (24 bramki). Wydaje się, że zatrzymanie bramkostrzelnego napastnika będzie kluczem do sukcesu w tym spotkaniu. W rudzie jesiennej na Stadionie Ludowym padł remis 1:1, bramki zdobywali wtedy wspomniany wcześniej Sekulski oraz nasz niezawodny Jakub Arak, tak więc wynik rewanżowego spotkania może być bardzo ważny w końcowym układzie tabeli. Zagłębie wygrywając umacnii się na pozycji lidera, natomiast dla Stali będzie to bardzo ważny mecz, aby utrzymać bliski kontakt z czołówką i realnie do końca liczyć się w walce o awans.

Początek meczu w sobotę 2 maja o godz. 13:00.

Przed meczem udało nam się zamienić kilka zdań z Arturem Derbinem, który wypowiedział się na temat drużny, ostatnich wyników oraz atmosfery panującej na Stadionie Ludowym.

Trenerze, odkąd "Zagłębiowskie Trio" przejęło stery, to notujecie fantastyczną serię meczów bez porażki, jak to się dzieje, że tak odmieniliście oblicze tej drużyny, która potrafi wychodzić z największych opresji?

Artur Derbin: -Zdawaliśmy sobie sprawę, iż w kadrze tego zespołu są bardzo wartościowi zawodnicy, którzy mają w swoim CV grę na wyższych szczeblach oraz młodzi gniewni, dlatego o umiejętności i poziom, jaki prezentują, martwić się nie musimy, natomiast musieliśmy znaleźć wspólny język i przede wszystkim przekazać czego oczekujemy. Zawodnicy nam zaufali, a droga, którą obraliśmy wydaje się być słuszna, bo każda analiza meczu wskazuje na to, iż drużyna stara się narzucić swój styl, jest mocno zdeterminowana i co najważniejsze skuteczna. Problem jest jeden, gdyż tracimy również bramki!


Nie dość, że zdobywacie cenne punkty, to robicie to w niesamowity sposób, Sosnowieckie gabinety kardiologiczne pewnie zanotowały znaczny wzrost pacjentów.Ta atmosfera, emocje... Stadion Ludowy, jak powiedział trener Robert Stanek, znowu żyje!

- Bazą wyjściową dobrej dyspozycji zawodników jest przygotowanie motoryczne, które to zostało wypracowane w okresie przygotowawczym, natomiast dalej pracujemy nad utrzymaniem takiej dyspozycji i to na różnych płaszczyznach: motorycznej, technicznej, taktycznej jak również psychologicznej. Co do emocji, to oczywiście nie zakładamy takich scenariuszy, natomiast cieszy fakt, że chłopcy poprawnie reagują po straconej bramce i z całych sił pracują na odwrócenie wyniku. Atmosfera wraca na Ludowy, bo kibice wraz z nami stęsknili się za sukcesem piłkarzy, a nam pozostaje się tylko radować z tego, że dajemy rade.

Jak zareagowali zawodnicy na zmianę szkoleniowca? Moim skromnym zdaniem Zagłębie gra teraz znacznie mądrzejszy, dojrzalszy futbol, a sztab szkoleniowy nie boi się ryzyka, by osiągnąć cel (wprowadzanie napastników kosztem obrońców mecz z Nadwiślanem)... nie uważa Pan że za czasów trenera Mirosława Smyły, gdzieś tego brakowało? Zagłębie grało zbyt asekuracyjnie?

-Zmiana trenera najczęściej jest następstwem niepowodzeń. Po porażce w Brzesku Prezes Jaroszewski postawił na "Zagłębiowskie Trio", no a my pracujemy najlepiej jak potrafimy, a że przy okazji podoba się nasza praca, to tylko wypada się cieszyć.

Para Arak-Tumicz, pierwszy niekwestionowany lider strzelców w naszej drużynie, drugi zawodnik, który wchodząc z ławki walczy, strzela bramki daje pozytywny sygnał do ataku. Czy nie rozważaliście wystawienie ich obok siebie w pierwszej jedenastce?

- Cieszymy się bardzo mając w kadrze dwóch takich napastników, jednak na obecną chwilę, gra w ustawieniu z jednym, którego mocno wspierają pomocnicy, sprawdza się, gdyż do tej pory strzeliliśmy najwięcej bramek w lidze, ale kto wie, być może przyjdzie taki moment, aby para Arak-Tumicz zagrała w wyjściowej jedenastce.

Czujecie już gdzieś taką adrenalinę związaną z tym, że ten upragniony awans jest w zasięgu ręki? Po meczu z ROW-em Rybnik mamy pozycję lidera... Jak to wygląda w szatni? jak odbierają to zawodnicy? Bo wiadomo, czasami gdzieś ta presja wiąże nogi i bywa różnie w końcowym rozrachunku?

- Mówienie o awansie jest już nieuniknione, jednak żeby tak się stało, to musi charakteryzować nas taka determinacja, jak do tej pory, gdyż jeszcze długa droga przed nami! Zawodnicy mają tego świadomość natomiast dobra dyspozycja i wyniki pozwalają im żeby być swobodnym i pewnym swego!

Przed wami trudny, ale niesamowicie ważny wyjazd do Stalowej Woli, pierwszy mecz pokazał, że Stal jest bardzo dobrze poukładaną drużyną. Jak idą przygotowania? Wiadomą sprawą jest, że zwycięstwo mocno uchyli drzwi do pierwszoligowych rozgrywek.

-Trudny i ważny wyjazd...jak każdy! Przygotowania idą zgodnie z naszymi założeniami, no cóż, zapewne łatwo nie będzie natomiast jesteśmy dobrej myśli!

Rozmawiał: Kamil Marszałek