10.04.2015
Konferencja prasowa po meczu Zagłębie - Nadwiślan
Robert Stanek (Zagłębie): Cóż mogę powiedzieć? Znów się będę powtarzał, dostajemy dwa gongi, pierwsza bramka chyba strzał życia, prosto w widły. Druga bramka... nie wiem kto zaspał? Jeszcze nie analizowaliśmy tej bramki. Dostajemy 2:0 i zaczynamy grać w piłkę, znowu zaczynamy stwarzać sytuacje, napieramy drużynę przeciwną, jak tylko możemy, ale dzisiaj był jakiś pozytyw, bo zawsze te pierwsze 20. minut przespaliśmy, a dzisiaj te pierwsze 20. minut wyglądało o wiele lepiej. Później drużyna przyjezdna jakoś się ogarnęła, mecz się zrobił wyrównany, spodziewaliśmy się takiej gry Nadwiślana. Czterech z tyłu, dwóch defensywnych, rosła drużyna. Zaskoczyli nas tylko jednym - determinacją, tak jak my. Prowadzili 2:0, nie strzelili na 3:0. To jest tak jak w siatkówce, masz 2:0, nie wygrywasz 3:0, to przegrywasz 3:2. Wolałbym prowadzić 2:0 i żeby ten mecz skończył się 2:0, a nie gonić cały czas ten wynik, bo Ci chłopcy tyle mają w nogach... już chyba czwarty mecz gonimy wynik, dzisiaj były cztery zmiany, jak państwo zobaczyli, ze względu, że była jakaś analiza w tygodniu zawodników grających na Rozwoju i niektórym musieliśmy dać odpocząć, a nasi zmiennicy pokazali charakter, determinacje, a przede wszystkim, przecież to widać, tworzymy kolektyw. Chciałem podziękować kibicom, bo stał się dzisiaj jakiś taki ewenement, że przegrywamy 2:0, a tutaj zaczął się doping kibiców Zagłębia, dziękujemy bardzo.