HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 4.04.2015

Piorunujące 6 minut Zagłębia!

Sosnowiczanie zagościli na boisku Rozwoju Katowice. Stawka spotkania była bardzo duża, gospodarze walczyli żeby pozostać w pierwszej czwórce, a nasi piłkarze musieli zainkasować 3 punkty, by znaleźć się na miejscach dających awans. Początkowo to Rozwój był blisko zwycięstwa, jednak Zagłębiacy odwrócili losy spotkania w samej końcówce. Pierwsze minuty pokazały, że oba zespoły będą walczyły do ostatniego gwizdka arbitra i nikt łatwo się nie podda.

Katowiczanie przez pierwszy kwadrans pozwalali Zagłębiu na konstruowanie ataków pozycyjnych od własnej połowy, lecz było bardzo ciężko przedostać się pod pole karne gospodarzy. W 15. minucie zwodnicy Rozwoju mieli wyśmienitą sytuację, by objąć prowadzenie. Jovan Ninković źle wykonał rzut wolny, piłka wróciła pod jego nogi, jednak znów popełnił błąd i gospodarze wyszli "2 na 1", na szczęście zawodnicy z Katowic źle zakończyli akcję. W 30. minucie gracze Rozwoju mieli zbyt dużo miejsca i Szymon Kapias oddał bardzo groźne uderzenie, które minimalnie minęło poprzeczkę naszej bramki. Osiem minut później gospodarze wyszli na prowadzenie. Piotr Azikiewicz dośrodkował z rzutu wolnego, najpierw Daniel Tanżyna główkował w poprzeczkę, a później powstało wielkie zamieszanie, jednak najbardziej przytomnie zachował się Przemysław Gałecki i wpakował piłkę do bramki. W ostatnich dwóch spotkaniach Zagłębie jako pierwsze traciło bramkę i kończyło mecz jako zwycięzca. Rozwój nie zwalniał tempa i w ostatniej akcji pierwszej połowy Patryk Kun był bardzo bliski podwyższenia wyniku lecz piłka minęła słupek bramki strzeżonej przez Wojciecha Fabisiaka. Po pierwszych trzech kwadransach Zagłębie przegrywało 0:1.


Katowiczanie od początku drugiej części grali odważnie w ofensywie i nie pozwalali naszym zawodnikom na swobodne operowanie piłką. W 56. minucie Jakub Arak stanął przed dogodną okazją, by sprawić sobie urodzinowy prezent lecz główkował nad poprzeczką. Kilka minut później Zagłębie popisało się fantastyczną akcją, niestety zabrakło wykończenia. Sosnowiczanie z minuty na minutę grali odważniej i ciekawiej, jednak obrońcy gospodarzy zachowywali czujność. W 69. minucie Łukasz Winiarczyk zszedł z piłką w środkową strefę boiska i pokonał Fabisiaka strzałem w róg bramki. Zagłębie próbowało strzelić bramkę kontaktową, jednak wypracowane sytuacje nie chciały zaowocować trafieniem. W 81. minucie Arak znów mógł wpisać się na listę strzelców, jednak "Araczek" spudłował. Na kilka minut przed zakończeniem spotkania wpadła bramka na 2:1, której autorem był Mateusz Wrzesień, który wykończył akcję Tomasza Szatana, warto zaznaczyć, że obaj chwilę wcześniej zameldowali się na murawie. Tuż po strzeleniu bramki znów ruszył Rozwój. Mateusz Mazurek dostał piłkę w pole karne i gdyby nie refleks Fabisiaka, byłoby już po meczu. W doliczonym czasie gry Zagłębie zdołało wyrównać. Wszystko za sprawą Marcina Sierczyńskiego, który idealnie dośrodkował na głowę Jakuba Araka, a ten skierował piłkę do siatki. Oba zespoły podzieliły się punktami.
Naszym piłkarzom należą się wielkie brawa za walkę do końca meczu! Możliwe, że gdyby sędzia doliczył jeszcze kilka minut, to Zagłębiacy wróciliby do domu z kompletem punktów.

Rozwój Katowice - Zagłębie Sosnowiec 2:2 (1:0)

Bramki: 1:0 - Przemysław Gałecki (38. asysta Daniel Tanżyna), 2:0 - Łukasz Winiarczyk (69.), 2:1 - Mateusz Wrzesień (87. asysta Tomasz Szatan), 2:2 - Jakub Arak (90. asysta Marcin Sierczyński)

Rozwój: Soliński - Mielnik, Tanżyna, Gałecki, Winiarczyk - Kun (63. Wróbel), Gacki, Kapias, Tkocz (88. Mazurek), Azikiewicz (77. Żak) - Gielza Ż (58. Kozłowski).

Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Budek, Koprucki, Ninković - Fonfara (74. Tumicz), Matusiak (46. Szatan) - Ryndak (74. Zaradny), Dudek, Tylec (67. Wrzesień) - Arak.