HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 21.03.2015

Konferencja prasowa po meczu Limanovia - Zagłębie

Przedstawiamy wypowiedzi trenerów po meczu Limanovia Limanowa - Zagłębie Sosnowiec. Nasi piłkarze po emocjonującym spotkaniu wygrali 4:3, choć po 30 minutach przegrywali 0:2! Aktualnie Zagłębie do "zielonego pola" traci tylko 2 punkty!Robert Stanek (Zagłębie): - Takie mecze udowadniają, że piłka jest piękna. Limanovia prowadziła 2:0, my strzeliliśmy na 4:2, później było 4:3, dużo sytuacji, fajne zawody.

Można powiedzieć z piekła do nieba, bardzo się cieszymy, bo wygraliśmy mecz z drużyną, która na pewno niejednemu zespołowi zabierze punkty i życzę trenerowi utrzymania. Dziękuję bardzo całej drużynie, całej kadrze, która dzisiaj była na meczu, chcę podziękować zawodnikom, którzy zostali w Sosnowcu, kibicom, którzy przyjechali tak licznie z Sosnowca. Idziemy małymi kroczkami do najbliższego meczu, będziemy robić dobrą pracę i będziemy tworzyć wspólny kolektyw. Dziękuję bardzo.

Ryszard Wieczorek (Limanovia): Trener bardzo słusznie zauważył, że piłka jest piękna. Jednak to my zostaliśmy ukarani, jak ja to nazwałem w szatni - pychą, bo po 120 minutach gry w tym sezonie strzeliliśmy 6 bramek i wydawało się, że jest to moment, gdzie nic już się nie może zdarzyć, a o tym właśnie rozmawialiśmy na odprawie i ta koncentracja była bardzo dobra, bo ta pierwsza część meczu, to była walka przede wszystkim o pozycję, żeby przejąć inicjatywę. Kiedy nam się to udało chcieliśmy strzelać kolejne bramki, ale zapomnieliśmy o taktyce, dyscyplinie, o tym w jaki sposób do tych sytuacji doszliśmy. Nagle zespół był mniej agresywny, przegrywaliśmy pojedynki "jeden na jeden", a jak do tego dodamy bramki skrzydłowego, który miał czas na to, żeby uderzyć, to mamy cały obraz. Rzut karny na 2:1, to nie był moment, w którym zespół z tylu doświadczonymi zawodnikami w drużynie może sobie pozwolić na taki luz na boisku. Oddaliśmy pole przeciwnikowi, wydawało nam się, że kwestią czasu będą tylko bramki do przodu, a tu piłka jednak jest brutalna i złośliwa. Oczywiście możemy winę zwalić, że mamy nowy zespół, brak doświadczenia, ale tak nie jest. Gdybyśmy nie przegrywali do przerwy, mogło by to być inaczej, a później przeciwnik zrobił to, co my powinniśmy zrobić przy stanie 2:0. Przeciwnik umiejętnie nam przeszkadzał, był blisko naszych piłkarzy, nie pozwalał na płynną grę, przerywali wiele piłek, a myśmy się szarpali i tak ta druga połowa wyglądała. Tak jak powiedziałem zapłaciliśmy pychą, bo chcieliśmy cały czas grać do przodu i strzelać bramki. Mam nadzieję, tak jak tutaj trener życzył, że ten mecz nam pokaże, że gramy w jedną i drugą stronę, bo potencjał tego zespołu jest duży. Dzisiaj potrafiliśmy w wielu momentach dostosować się do warunków panujących na boisku. Myślę, że to będzie taka nauczka na przyszłość i w kolejnych meczach będziemy się cieszyć z kolejnych zwycięstw. Pan sędzia, nie chcę tu komentować, natomiast dla mnie dziwne jest to, że sędziuje w tym sezonie 6 meczów, w tym 3 Zagłębia. Dla mnie słaby sędzia, bo główny sędzia ciągle słucha podpowiedzi, tu trener na pewno ma pretensje o rzut karny na 4:3, ja mam ogromne pretensje o rzut karny na 2:1, bo rzutu karnego nie było, taki to sędzia jest.

Relacja z meczu: Tutaj