HokejPiłka nożna

Aktualności

#aktualności

 21.03.2015

Cóż za mecz! Cóż za emocje! Z piekła do nieba!

Po pewnym zwycięstwie u siebie, przyszedł czas na Limanovię Limanowa. Trenerzy Zagłębia zdecydowali się na wystawienie tej samej jedenastki, która wygrała w poprzedniej kolejce z Błękitnymi, opłacało się, choć po pół godziny przegrywaliśmy 0:2! Pierwsze minuty meczu potwierdziły, że Limanovia tak łatwo punktów na swoim terenie nie odda i będzie walczyć do ostatniego gwizdka.

Oba zespoły próbowały zaskoczyć defensywę rywala, jednak nikt nie chciał popełnić błędu. W 20. minucie Jovan Ninković spróbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy. Wszyscy myśleli, że nasz lewy obrońca będzie dośrodkowywał z rzutu wolnego, lecz ten minimalnie posłał piłkę nad bramką. W 28. minucie sędzia podyktował rzut karny, gdyż Konrad Budek nieprzepisowo zatrzymywał jednego z graczy Limanovii, a Martin Pribula pewnie pokonał Wojciecha Fabisiaka. Sosnowiczanie nie potrafili się szybko podnieść po utracie bramki i dwie minuty później Łukasz Wolsztyński podwyższył na 2:0. Kibice gospodarzy bardzo szybko pokochali swojego skrzydłowego - Martina Pribule, który swoimi przebojowymi akcjami stwarzał groźne sytuacje dla drużyny z Limanowa. Na szczęście ostatnie minuty pierwszej odsłony należały do Zagłębia!


Sędzia bez wahania wskazał na wapno w 37. minucie, tym razem dla Zagłębia, gdy Jakub Arak wykorzystał jeden ze swoich atutów, czyli fenomenalnie zasłonił piłkę. Pewnie w środek bramki strzelił Sebastian Dudek, który wyczekał bramkarza. Dwie minuty później był już remis! Grzegorz Fonfara przerzucił do Huberta Tylca na skrzydło, a ten zszedł z piłką do środka i fantastycznie uderzył sprzed pola, Mateusz Mika był bez szans. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Zagłębie wyszło na prowadzenie! Nasz wychowanek zakręcił defensorami i zdecydował się oddać strzał, tym razem znajdował się w polu karnym i po raz drugi pokonał Mateusza Mikę. Mimo straty dwóch bramek, nasza drużyna zdołała się szybko podnieść i do przerwy prowadziliśmy 3:2. To było fenomenalne 10 minut w wykonaniu Zagłębiaków, którzy podnieśli się po ciosie i szybko odpowiedzieli, wracając z bardzo, bardzo, ale to bardzo dalekiej podróży.

Zagłębie od początku drugiej połowy wyszło odważnie i szybko próbowali podwyższyć prowadzenie. 3. minuty po rozpoczęciu drugiej części Jakub Arak był bliski wpakowania piłki do siatki gospodarzy. Z rzutu wolnego dośrodkował Sebastian Dudek, a wspomniany "Arczi" główkował minimalnie obok bramki. Drużyna z Limanowa bardzo dobrze radziła sobie w ofensywie i szybko potrafili przedostać się pod nasze pole, jednak nasza obrona była czujna i skoncentrowana. Zagłębiacy grali twardo i agresywnie, szukając kontr. W 61. minucie gracze gospodarzy zaskoczyli naszych zawodników szybkim rozegraniem z rzutu wolnego, jednak na nasze szczęście Dawid Basta nieczysto trafił w piłkę. Gracze Limanovi z minuty na minutę stwarzali sobie coraz groźniejsze sytuacje. W 71. minucie Wojciech Fabisiak popisał się fantastyczną interwencją i w ostatniej chwili przeniósł piłkę nad poprzeczką. Na 16 minut przed końcem Mateusz Wrzesień przedarł się lewą flanką, wpadł w pole karne i umieścił futbolówkę w długim rogu bramki. W 83. minucie sędzia podyktował kolejny rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę na trafienie znów zamienił Martin Pribula i było już 3:4. Gospodarze do końca próbowali wyrównać, zagrywali dużo długich piłek pod nasze pole karne, jednak nasze szyki obronne były dobrze ustawione i to sosnowiczanie cieszyli się po ostatnim gwizdku sędziego!

Warto dodać, że padła jeszcze jedna bramka, gdy z wolnego dośrodkował Jovan Ninković, a Łukasz Tumicz skierował strzałem głową piłkę do siatki. Sędzia odgwizdał, w sumie chyba spalony lub faul, ale jeszcze dokładna wersja nie została ustalona, dlatego zapraszamy do obejrzenia materiałów wideo #ZagłębieGol.

Już za tydzień na Stadionie Ludowym będzie gościć Raków Częstochowa. Serdecznie zapraszamy!

Limanovia Limanowa - Zagłębie Sosnowiec (2:3) 3:4

Bramki: 1:0 - Martina Pribula (28. k.), 2:0 - Łukasz Wolsztyński (30.), 2:1 - Sebastian Dudek (37. k.), 2:2 - Hubert Tylec (39. asysta Grzegorz Fonfara), 2:3 - Hubert Tylec (43. asysta Dawid Ryndak), 2:4 - Mateusz Wrzesień (74. asysta Sebastian Dudek), 3:4 - Martin Pribula (83. k.)

Limanovia: Mika - Basta (68. Żołądź), Bierzało, Kulewicz, Derbich - Atanasov, Koman, Pribula, Poliacek (63. Grunt) - Ł.Wolsztyński (74. Majcher), R.Wolsztyński (63. Skiba).
* Żółtą kartką został ukarany rezerwowy bramkarz Amadeusz Skrzyniarz.

Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Koprucki, Budek, Ninković - Matusiak Ż, Fonfara (84. Szatan) - Ryndak, Dudek (90. Zaradny), Tylec (64. Wrzesień) - Arak (67. Tumicz)